Mark Pritchard I Thom Yorke wydali wspólny singiel! Posłuchaj Back In The Game

i

Autor: Materiały prasowe

muzyczne nowości

Mark Pritchard I Thom Yorke wydali wspólny singiel! Posłuchaj "Back In The Game"

2025-02-24 10:48

Utwór miał swoją premierę podczas pierwszego koncertu solowej trasy Yorke’a „Everything” w Christchurch (Nowa Zelandia) i na stałe zagościł w setlistach kolejnych występów w Australii, Japonii i Singapurze. To druga współpraca artystów na nagraniu studyjnym po świetnie przyjętym „Beautiful People” z solowego albumu Pritcharda „Under The Sun” wydanego przez Warp Records w 2016 roku.

Pritchard to czołowa postać brytyjskiej muzyki elektronicznej lat 90., znany z projektów Reload, Link oraz jako połowa duetu producenckiego Global Communication z Tomem Middletonem. W 2011 roku wydał dwa remiksy „Bloom” Radiohead, a w trakcie swojej eklektycznej kariery, obejmującej różne style, remiksował utwory takich artystów jak Aphex Twin, Depeche Mode, PJ Harvey i Slowdive.

Podobnie jak w „Beautiful People”, w „Back In The Game” Pritchard cyfrowo przekształca wokal Yorke’a, tym razem za pomocą H910 Harmonizer – jednego z pierwszych na świecie urządzeń do efektów cyfrowych. Głos artysty płynnie eksploruje swoje imponujące spektrum, stając się kolejnym plastycznym elementem kompozycji.

Utwórowi towarzyszy teledysk autorstwa Jonathana Zawady, artysty wizualnego znanego z wszechstronnego podejścia łączącego techniki analogowe i cyfrowe. Zawada współpracuje z Pritchardem od ponad dekady – stworzył m.in. oprawę graficzną i instalację towarzyszącą premierze albumu „Under The Sun”.

Muzyka rockowa lat 2000. - zagranica. Jakie albumy zdefiniowały ten okres?

Już przy pierwszym odsłuchu demo "Back In The Game" uderzyła mnie szaleńcza linia basu, która skojarzyła mi się z finałową sceną Staying Alive, gdy John Travolta pewnym krokiem przechadza się ulicami Nowego Jorku – tyle że w mojej wizji miała ona bardziej złowieszczy charakter. Stopniowo wyłonił się obraz postaci noszącej gigantyczną paradną maskę z zastygłym, maniakalnym wyrazem twarzy, przez co trudno było ocenić, czy jej niekończący się marsz to akt agresji, czy świętowania. Im bardziej wsłuchiwałem się w tekst, tym więcej detali zaczęło się układać w całość, aż w końcu narodziła się koncepcja parady rozmaitych postaci przechodzących obok budynku, z którego wszystko było wyrzucane przez okno wprost do płonącego stosu. Ostatecznie film do "Back In The Game" przedstawia rodzaj ślepej celebracji odbywającej się w tle powoli rozpadającej się cywilizacji – coś w rodzaju postępu przez regresję. Nałożona na to została refleksja nad tym, jak i gdzie nadajemy wartość naszej wspólnej ekspresji kulturowej oraz w jaki sposób jako społeczeństwo mierzymy się z wielkimi zmianami kulturowymi XXI wieku - Zawada o teledysku.

Oto nasz wybór najlepszych zagranicznych płyt z ubiegłego roku: