Mark Knopfler opowiada o negatywnych skutkach pandemii koronawirusa
Pandemia koronawirusa sprawiła, że cały świat dosłownie się zatrzymał. Każdy z nas, w większym bądź mniejszym stopniu, odczuł jej skutki. Niektórzy zresztą odczuwają je do dziś. Wspomniał o tym ostatnio, w jednym z wywiadów, Mark Knopfler.
Muzyk, w rozmowie z magazynem "Guitarist", przyznał, że pandemia wpłynęła na jego grę na gitarze.
– Cóż, z pewnością napisałem więcej piosenek. Nie wiem, czy miało to konkretnie związek z pandemią, czy nie. Po prostu miałem więcej na to czasu. Z pewnością nie pomogło mi to w grze. Myślę, że moja część muzyczna jest teraz znacznie ograniczona, ale część pisarska jest silna, jak zawsze. Jeśli piosenka chce się narodzić, staram się jej na to pozwolić, ale mam większy problem z jej odtworzeniem – powiedział Knopfler.
Polecany artykuł:
Muzyk dodał także, że powinien spędzać więcej czasu z gitarą. – Wydaje mi się, że nie dawno wydarzyło się coś takiego, co sprawiło, że naprawdę powinienem podjąć kroki, aby spędzać więcej czasu z instrumentem i po prostu zacząć na nim grać. To nie tak, że zapomniałem, jak się gra. Po prostu jestem zardzewiały.
Nowy album Marka Knopflera
W połowie kwietnia na rynku ukazał się nowy album artysty, zatytułowany "One Deep River". Na płycie znalazło się 12 premierowych kompozycji. Fani mogą posłuchać wyjątkowej mieszanki bluesa, folku oraz rocka.
Knopfler wyprodukował album wspólnie ze swoim wieloletnim współpracownikiem Guyem Fletcherem. Krążek został nagrany w nowoczesnym studiu British Grove w Londynie. "One Deep River" jest dziesiątym solowym albumem w dorobku artysty. Wydawnictwo znalazło się ze sporym uznaniem w Polsce i cieszy się mianem jednego z najlepiej sprzedających się w naszym kraju w pierwszym półroczu 2024 roku.