Historia jasno pokazuje nam, że często początkujący wykonawcy, wykonawczynie i zespoły docierają do pierwszych słuchaczy za sprawą koncertów, od początku jednak głównym zamiarem jest chęć wydania albumu, a więc pełnoprawnego zadebiutowania na światowym rynku. Bywa, że już taki pierwszy krążek okazuje się "strzałem w dziesiątkę" (patrz: Pearl Jam na przykład), w wielu przypadkach jednak grupy na swoich pierwszych wydawnictwach dopiero odkrywają własne brzmienie, dowodem na co są pierwsze projekty Red Hot Chili Peppers.
Faktem jednak jest, że każdy duży artysta, zespół czy ciesząca się dużą sławą artystka ma na swoim koncie ten wyjątkowy, szczególny projekt - bywa, że zerkając na dany katalog, takowych tytułów można by odnaleźć nawet kilka. Nie da się jednak ukryć, że nawet te świetne albumy mogą mieć grosze momenty.
Słabe piosenki z kultowych płyt według "Rolling Stone"
Takowym właśnie przypadkom w swoim nowym rankingu postanowiła się przyjrzeć redakcja "Rolling Stone". Na stronie internetowej magazynu pojawiła się właśnie lista słabszych piosenek z naprawdę świetnych płyt różnych artystów. Co na niej się dzieje, zwracając uwagę na rockowe brzmienia? Sporo!
Już zestawienie na miejscu pięćdziesiątym otwierają The Beatles i ‘Maxwell’s Silver Hammer’ z “Abbey Road” (miejsce 50., grupa pojawia się także na innych pozycjach, jak na 38. z utworem ‘Little Child’ z ‘With the Beatles”, 19. z ‘Run for Your Life’ z kultowego ‘Rubber Soul” lub 15. z ‘The Continuing Story of Bungalow Bill’ z płyty “The White Album”), oczko wyżej znalazł się Bob Dylan za sprawą ‘Ballad in Plain D’ z albumu “Another Side of Bob Dylan” (utwór ‘Joey” z płyty “Desire” zaś znalazł się na miejscu 32., ‘Rainy Day Women # 12 & 35’ z “Blonde On Blonde” na 27., a ‘Lily, Rosemary, and the Jack of Hearts’ z “Blood On the Tracks” - 14.). Na kolejnych miejscach zaś pojawiają się m.in. Pixies i ‘Silver’ z płyty “Doolittle” (miejsce 47.), ‘Anything Goes’ Guns N’ Roses z przełomowego “Appetite For Destruction” na pozycji 46., kolejno David Bowie i ‘It Ain’t Easy’ z legendarnego “The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders From Mars”, oczko wyżej od Bowiego - ‘Don’t Stop’ The Stone Roses z eponimowego albumu, U2 i ‘The Playboy Mansion’ z płyty “Pop” (miejsce 43.), The Doors na pozycji 42. za sprawą ‘Horse Latitudes’ z wydawnictwa “Strange Days”, Genesis i ‘Illegal Alien’ z płyty “Genesis” (miejsce 41., grupa powraca na pozycji 30. za sprawą ‘The Battle of Epping Forest’ z projektu “Selling England By the Pound”) czy Neil Young and Crazy Horse oraz ‘Mother Earth’ z albumu “Ragged Glory” domykający Top 40.
Na miejscach 39-11 umieszczono chociażby The Clash i ‘Red Angel Dragnet’ z “Combat Rock”, The Who oraz ‘Squeeze Box’ z płyty “The Who by Numbers”, Michaela Jacksona z kompozycją ‘‘The Lady in My Life’ ze słynnego “Thrillera”, Bruce'a Springsteena za sprawą ‘The Angel’ z debiutanckiego “Greetings From Asbury Park” oraz ‘Factory’ z albumu “Darkness On the Edge of Town” lub The Eagles, z utworem ‘Try and Love Again’ ze słynnego “Hotel California”.
The Police na szczycie nowego zestawienia "Rolling Stone"
W pierwszej dziesiątce wręcz dominują artyści rockowi, co nam mówi jasno - to oni właśnie mają na swoim koncie te najlepsze płyty! Wracając do meritum, za najsłabszą piosenkę ze świetnego albumu uznano utwór ‘Mother’ The Police ze słynnego “Synchronicity” - poniżej pełna “dziesiątka” listy w kolejności od pozycji pierwszej do dziesiątej:
- The Police, ‘Mother’ z płyty “Synchronicity”
- Pink Floyd, ‘Seamus’ z płyty “Meddle”
- Guns N’ Roses, ‘My World’ z płyty “Use Your Illusion 2”
- Elton John, ‘Jamaica Jerk-Off’ z płyty “Goodbye Yellow Brick Road”
- Black Sabbath, ‘FX’ z płyty “Vol. 4”
- Simon and Garfunkel, ‘Voices of Old People’ z płyty “Bookends”
- The Beach Boys, ‘Student Demonstration Time’ z płyty “Surf's Up”
- The Who, ‘Silas Stingy’ z płyty “The Who Sell Out”
- The Beatles, ‘Good Morning Good Morning’ z płyty “Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band”
- The Stooges, ‘We Will Fall’ z płyty “The Stooges”
