Wydaje się, że 2005 rok miał miejsce stosunkowo niedawno, prawda. Niektórym jednak może być ciężko uwierzyć w to, że wspomniany okres czasu miał miejsce dokładnie... 20 lat temu! Czas mija i leci niesamowicie szybko i gdy człowiek przejrzy chociażby listę przebojów z tego właśnie okresu, to może się zorientować, że wielu ówczesnych przebojów słucha do dziś!
Z racji mijających właśnie dwóch dekad nieco bardziej temu, co działo się w muzycznym świecie w 2005 roku postanowiła przyjrzeć się redakcja magazynu "Billboard". W ten sposób powstała lista '100 najlepszych piosenek z 2005'. Przeglądając zestawienie nie da się nie zauważyć, że w ciągu tamtejszych zaledwie dwunastu miesięcy wydarzyło się naprawdę wiele niezwykle ciekawych rzeczy i to w najróżniejszych gatunkach.
Rockowe klimaty na liście '100 najlepszych piosenek 2005 roku'
My oczywiście przyjrzeliśmy się liście pod kątem obecnych na niej rockowych klimatów, gdyż faktem jest, że metalu nie uświadczymy na niej w żadnym momencie. Jednak tych gitarowych wstawek trochę jest i pokazują one, że lata 2000. to był jednak czas świetności emo popu, punk rocka i dogorywającego już wtedy nu metalu.
Na liście "Billboardu" znalazły się następujące zespoły i wykonawcy ze swoimi utworami: Depeche Mode - “Precious” (miejsce 98.), The Mars Volta - “The Widow” (miejsce 89.), Queens of the Stone Age - “Little Sister” (miejsce 84.), Rob Thomas - “Lonely No More” (miejsce 81.), oczko wyżej znaleźli się Panowie z Nickelback z kawałkiem Photograph”, kolejno mamy System of a Down i “B.Y.O.B.” (miejsce 75.), Nine Inch Nails - “The Hand That Feeds” (miejsce 70.), Audioslave - “Be Yourself” (miejsce 62.), The Strokes - “Juicebox” (pozycja 58.), Franz Ferdinand - “Do You Want To” (miejsce 55.), The Killers - “All These Things That I’ve Done” (miejsce 51.), The White Stripes i “My Doorbell” na 47. pozycji, trzy oczka wyżej Beck i “Girl”, a kolejno chociażby Green Day i “Holiday” (miejsce 41.), Weezer - “Beverly Hills” (pozycja numer 26) oraz Foo Fighters za sprawą “Best of You” na pozycji 21. W Top 20 zaś znaleźli się Coldplay i “Fix You” (miejsce 17.), dwa oczka wyżej My Chemical Romance za sprawą “Helena (So Long and Goodnight)”, kolejno Green Day - “Wake Me Up When September Ends” (miejsce 14.), na miejscu 11. Gorillaz feat. De La Soul i “Feel Good Inc”.
Jeśli chodzi zaś o pierwszą piątkę, to stworzyli ją m.in. Fall Out Boy dzięki “Sugar, We’re Goin’ Down” (miejsce piąte), Gwen Stefani za sprawą swojego hitu “Hollaback Girl” za drugiej pozycji, aż w końcu The Killers i nieśmiertelne “Mr. Brightside” na szczycie listy ‘Największych hitów 2005 roku według Billboardu’! Jak uzasadnia redakcja:
Dziś „Mr. Brightside” jest rockową piosenką, definiującą lata 2000.. dla pokolenia Millenialsów: głęboko wiarygodny wybuch romantycznego marazmu, którego można słuchać bez końca – i który równie dobrze sprawdza się na weselnych parkietach, jak i na stadionach futbolowych (stał się ulubionym utworem w czwartej kwarcie dla drużyn od Michigan Wolverines po Buffalo Bills). Ze wszystkich zespołów z początku lat 2000. opisanych w książce “Meet Me In The Bathroom” Lizzy Goodman z 2017 r. Flowers i The Killers mieli najwyraźniejsze ambicje rocka arenowego – a “Mr. Brightside” jest głównym powodem, dla którego zespół ostatecznie je osiągnął.