Lenny Kravitz to już od lat prawdziwa ikona. Karierę rozpoczął jako muzyk pod koniec lat 80., kiedy to zadebiutował świetnie przyjętym przez rynek albumem Let Love Rule. Kolejnymi wydawnictwami, jak Mama Said, Are You Gonna Go My Way , 5, Baptizm czy Strut dowodził swojej pozycji jednego z najważniejszych i najlepszych współczesnych solowych artystów rockowych. Muzyka to jednak nie wszystko, a Lenny sprawdza się jako aktor - najbardziej znana jest jego rola w serii filmów Igrzyska Śmierci.
Obecnie Kravitz przygotowuje się do wydania nowej, pierwszej od sześciu lat płyty. Krążek Blue Electric Light ujrzy światło dzienne 24 maja i na chwilę obecną promowany jest przebojowym singlem TH421. W ubiegłym roku muzyk skomponował także utwór przewodni do filmu Rustin, a kompozycja Road to Freedom zapewniła mu pierwszą w karierze nominację do Złotego Globu. Kravitz ma także szansę na zostanie włączonym w tym roku do słynnej Rock & Roll Hall off Fame - głosowanie fanów wciąż trwa!
Wyróżnienie dla Lenny'ego Kravitza!
W tak zwanym międzyczasie Lenny zdążył zdobyć inne prestiżowe wyróżnienie. Mowa o własnej gwieździe na słynnej Hollywood Walk of Fame! Ceremonia odsłonięcia własnej gwiazdy artysty miała miejsce na specjalnej ceremonii we wtorek 12 marca. Na wydarzeniu muzykowi towarzyszyła jego córka, Zoë Kravitz. Aktorka oddała hołd ojcu, wspominając to, jak dobrym jest dla niej ojcem, przyjacielem i powiernikiem, chętnie poświęca się on dla innych ludzi i zaznaczając, jak ważna jest dla niego sztuka. Przy okazji Zoë pozwoliła sobie na drobny żart w kierunku swojego taty, zwracając uwagę na jego styl - powiedziała ona: "Twój związek z koszulą z dzianiny jest prawdopodobnie najdłuższą relacją w twoim życiu i to nadal działa".
Na ceremonii obecny był także bliski przyjaciel Kravitza, aktor Denzel Washington, który powiedział:
Jest więcej niż przyjacielem, jest więcej niż bratem. Jesteśmy bliźniakami, po prostu, choć nie wyglądamy tak samo. Mamy bliskie braterstwo, przyjaźń... od 30 lat. Bóg pobłogosławił go niewiarygodnym talentem, ale jeszcze bardziej niewiarygodnym sercem - mówił aktor w przemówieniu.
Gdy przyszła kolej na samego wyróżnionego, nie ukrywał on, że własna gwiazda na Hollywood Walk of Fame jest dla niego wielkim zaszczytem i podziękował swojej córce i przyjacielowi za wsparcie i obecność. Kravitz zdecydował się także wspomnieć o producencie filmowym mówiąc, że to Norman Lear zatrudnił jego matkę do pisania sitcomu The Jeffersons, dzięki czemu najprawdopodobniej on sam miał okazję pojawić się na świecie.
