Czy słynna gitara Kurta Cobaina była warta 6 mln dolarów?
W listopadzie 1993 roku formacja Nirvana zagrała legendarny koncert w ramach cyklu "MTV Unplugged" w Sony Studios w Nowym Jorku. Kurt Cobain, lider zespołu, zagrał wówczas na gitarze Martin 1959 D-18E, która w 2020 roku została sprzedana na aukcji za rekordową kwotę.
Instrument wystawiono na licytację. Początkowa kwota wynosiła miliona dolarów. Okazało się jednak, że nabywca zapłacił za tę gitarę akustyczną zdecydowanie więcej, bo nieco ponad... 6 mln dolarów. Dzięki temu, instrument ustanowił wiele rekordów, w tym ten najważniejszy. Gitara Cobaina z koncertu dla MTV stała się najdroższą sprzedaną gitarą w historii!
Nabywcą tego instrumentu został Peter Freedman, założyciel RØDE Microphones.
Wspomniana kwota robi wrażenie. Nie brakuje jednak osób, które uważają, że gitara ta nie jest warta tych astronomicznych pieniędzy. Tak uważa chociażby Jim Irsay, znany kolekcjoner gitar i właściciel Indianapolis Colts.
– To nie ma żadnego sensu. Nie była ona tyle warta, ale dla niego była – powiedział w rozmowie z magazynem "Rolling Stone". Co ciekawe, Irsay w przeszłości również wydał mnóstwo pieniędzy na gitarę, a konkretnie na drugą najdroższą gitarę w historii. To także instrument należący do Kurta Cobaina.
Chodzi o Fendera Mustanga z 1969 roku, który to instrument możemy zobaczyć w teledysku do utworu "Smells Like Teen Spirit". Cena wywoławcza tej gitary wynosiła 600 tys. dolarów. Ostatecznie sprzedano ją za 4,5 mln dolarów.
Irsay przyznał, że Fender ma o wiele większe znaczenie kulturowe niż Martin. – To główna elektryczna gitara Kurta, która przetrwała na scenie wiele. Ta gitara, w porównaniu z tą z jednonocnego występu, jest warta o wiele więcej – dodał.
