Led Zeppelin i nagrywanie Physical Graffiti
Pod koniec lipca 1973 roku formacja Led Zeppelin zakończyła trasę po Ameryce Północnej. Muzycy grupy byli wówczas, delikatnie rzecz ujmując, wypaleni. Nic w tym dziwnego. W ciągu czterech lat Zeppelini wydali pięć albumów. Sporo też koncertowali. Życie w trasie dało w kość zwłaszcza basiście. Wykończony John Paul Jones miał tego wszystkiego dość. Na tyle, że myślał o opuszczeniu zespołu. Udał się zresztą do Petera Granta, menadżera Led Zeppelin, aby mu to wprost zakomunikować. W trakcie rozmowy dodał, że chce zostać... organistą w katedrze Winchester. Zapowiedź zmiany branży była akurat żartem, ale Jones oczekiwał konkretnych zmian, jeśli chodzi o dalszą działalność grupy.
– Czułem straszną presję ze strony rodziny w związku z ciągłym pobytem poza domem. Na szczęście pewne kwestie zmieniły się już wkrótce po tej rozmowie – powiedział basista w rozmowie z Dave’em Lewisem (cytat za książką Kiedy giganci chodzili po Ziemi autorstwa Micka Walla).
Sprawa potencjalnego odejścia Jonesa rozeszła się więc po kościach. Muzycy mogli zabrać się, w pełnym spokoju, za tworzenie materiału z myślą o kolejnym studyjnym albumie. Zespół zainstalował się w Headley Grange (to tu powstała słynna IV z 1971) i postanowił skorzystać z mobilnego studia należącego do Ronniego Lane’a, basisty Faces. W styczniu i lutym 1974 roku Zeppelini nagrali aż osiem utworów, w tym m.in. In My Time of Dying, Trampled Under Foot czy Kashmir. Czemu "aż"? Numery były stosunkowo długie. Razem przekraczały standardowe 40 minut, czyli optymalny w tamtych czasach czas trwania albumu.
Muzycy Led Zeppelin mieli więc dwie wyjścia: albo dokonać konkretnej selekcji, albo... wydać dwupłytowe wydawnictwo. Ostatecznie wygrała druga ze wspomnianych opcji. Zresztą nie było to wówczas jakieś nietypowe podejście. Wystarczy wspomnieć, że wcześniej na taki krok zdecydowali się The Beatles (White Album), The Rolling Stones (Exile on Main St.) czy The Who (Quadrophenia).
Zatem Jimmy Page i spółka dorzucili do nowego materiału utwory, które powstały w ramach sesji do poprzednich albumów. Z etapu III pozostał Bron-Yr-Aur, na IV nie zmieścił się chociażby Boogie With Stu, z kolei przy okazji nagrywania Houses of the Holy odrzucono The Rover czy kompozycję tytułową. Łącznie muzycy umieścili na tej dość eklektycznej płycie, którą zatytułowano ostatecznie Physical Graffiti, łącznie 15 utworów.
W maju 1974 trwały jeszcze dogrywki w Olympic Studios w Londynie, w wakacje nastąpiły miksy, które wykonał Keith Harwood. Pierwotnie Physical Graffiti miał się ukazać w listopadzie. Termin się jednak wydłużył ze względu na trudności związane z produkcją okładki. Ostatecznie album pojawił się na półkach sklepowych 24 lutego 1975. Został wydany przez Swan Song Records, czyli wytwórnię, którą do życia powołał zespół kilka miesięcy wcześniej. Wcześniej Zeppelini współpracowali z Atlantic Records i... to się w sumie nie zmieniło, gdyż wytwórnia założona przez Ahmeta Ertegüna i Herba Abramsona zajęła się dystrybucją całości.
Physical Graffiti okazał się sporym sukcesem komercyjnym. Zarówno w rodzimej Wielkiej Brytanii, jak i Stanach Zjednoczonych podwójne wydawnictwo dotarło do pierwszego miejsca na listach sprzedaży. W USA płyta pokryła się platyną. I to już na etapie zamówień przedpremierowych, co było ewenementem. Niedługo po premierze Physical Graffiti, wszystkie poprzednie albumy Led Zeppelin ponownie trafiły na listę Billboard 200.
– Podwójny album miał sens, pokazywał, czym jest Led Zeppelin i jak pracuje. Wydawał się bardzo dobrym pomysłem. Wtedy na rynku były podwójne, a nawet potrójne wydawnictwa innych zespołów. Tym się nie przejmowałem, ponieważ nasz w zamiarze miał być lepszy od wszystkich pozostałych – podkreślał Jimmy Page (źródło cytatu: książka Światło i cień. Jimmy Page w rozmowach od Brada Tolinskiego).
Ryzyko się opłaciło. Nie dość, że płyta Physical Graffiti dobrze się sprzedawała, to jeszcze otrzymywała naprawdę bardzo pozytywne recenzje ze strony dziennikarzy. Grupa powróciła na scenę w styczniu 1975. Muzycy rozpoczęli koncertowanie, po prawie półtorarocznej przerwie, od dwóch występów w Europie. Później przenieśli się do Stanów Zjednoczonych i Kanady. W Ameryce Północnej grali do końca marca. W maju natomiast zespół finiszował w rodzinnym kraju za sprawą pięciu koncertów w londyńskim Earls Court, które wyprzedały się w ekspresowym tempie.
Jakie ciekawostki skrywa album Physical Graffiti? Tego dowiecie się z galerii umieszczonej na samej górze niniejszego artykułu.