Lata 90. były niesamowitym czasem, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co działo się wtedy na rynku muzycznym. Listy przebojów podbijały zespoły, grające grunge, równie dobrze miało się hard rockowe brzmienie, w wykonaniu chociażby Guns N' Roses, nie mniej działo się na scenie metalowej, a to za sprawą Metalliki, która wprowadziła thrash metal do mainstreamu. Ciężkie brzmienia to jednak nie wszystko - to właśnie w latach 90. triumf święcił pop w wydaniu Madonny, uznaje się także, że dekada ta to złoty okres hip-hopu, który wtedy jawił się jako gatunek innowacyjny, świeży, do tego ściśle łączący się z sytuacją społeczną w USA.
Hip-hopowy album, który Kurt Cobain nazwał jednym ze swoich ulubionych
Okazuje się, że wielkim fanem hip-hopu był też Kurt Cobain! Lider i frontman Nirvany szczególnie cenił tych wykonawców, którzy w swoich teksach poruszali ważne społeczne tematy, jak rasizm, uzależnienie od używek, klasizm, brutalność policji. W wywiadzie dla magazynu "Billboard" Kurt stwierdził, że rap to jeden z najbardziej szczerych gatunków, od czasu pojawienia się na świecie punk rocka. Muzyk krytykował jednak pojawiającą się w tekstach artystów hip-hopowych mizoginię. Który album z tego gatunku muzyk cenił najbardziej? Mowa o It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back grupy Public Enemy.
Krążek ten ukazał się w 1988 roku i został zaplanowany jako hip-hopowy odpowiednik What 's Going On Marvina Gaye'a. Wydawnictwo doceniane jest przede wszystkich za wartościową lirykę, poruszającą tematy społeczno-polityczne. It Takes a Nation of Millions to Hold Us Back uznawany jest za jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych albumów wszech czasów.
Polecany artykuł: