Flea wskazał najlepszego basistę w historii rocka
Nie od dziś Flea z Red Hot Chili Peppers uznawany jest za jednego z najlepszych basistów w historii muzyki rockowej. Wystarczy wspomnieć, że w 2009 roku czytelnicy amerykańskiego magazynu Rolling Stone uznali go za drugiego najlepszego basistę wszech czasów, tuż za Johnem Entwistle z The Who.
Ostatnio natomiast Flea, w jednym z wywiadów, został zapytany o najlepszego, jego zdaniem, muzyka, który gra na czterech strunach.
Wybór padł na Paula McCartneya z The Beatles.
Myślę, że Paul to najwspanialszy basista rockowy. Jest po prostu świetny. To znaczy, jest wielu facetów, którzy są wspaniali w różnych aspektach, ale gra Paula na basie jest liryczna i melodyjna, a do tego po prostu piękna. Słyszałem, że dodaje bas potem. W zespole takim jak nasz, od mojego basu czasami powstają piosenki – powiedział Flea w rozmowie dla Team Coco.
W dalszej części rozmowy basista Red Hot Chili Peppers dodał także: – Kiedy pojawiło się nagrywanie wielościeżkowe i nagrywali takie albumy, jak "Sgt Pepper's", melodia już tam była, a on dogrywał kontrmelodię. Więc bas grał melodię, a nie rytm. I to jest niesamowite.
Red Hot Chili Peppers zapraszają na Igrzyska Olimpijskie w Los Angeles
Za cztery lata Igrzyska Olimpijskie odbywać się będą w Los Angeles. Dlatego też na ceremonii zamknięcia tegorocznych zmagań sportowców w Paryżu uwzględniono również amerykańskich wykonawców. Zaprezentowała się więc m.in. formacja Red Hot Chili Peppers. Grupa jednak nie zaprezentowała się w stolicy Francji.
Muzycy zagrali bowiem na Venice Beach. Wykonali swój słynny utwór Can't Stop pochodzący z albumu By the Way z 2002 roku.