W maju 2023 roku oddech wstrzymali wszyscy fani klasycznego rockowego grania. Zespół Aerosmith ogłosił trasę koncertową, jednak nie taką typową, a... pożegnalną! Wiadomo już oficjalnie, że formacja, po ponad pięćdziesięciu latach na scenie, dokładnie pięćdziesiąt lat po wydaniu debiutanckiego albumu, zdecydowała się zakończyć tę część swojej działalności. W ramach serii występów grupa zagrała tylko kilka pokazów, gdy po jednym z nich poważnego uszkodzenia strun głosowych doznał Steven Tyler. Niestety, kontuzja artysty okazała się być nie do przejścia, w efekcie czego na początku sierpnia tego roku formacja wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że podjęła trudną, ale jedyną właściwą decyzję o odwołaniu całej pożegnalnej trasy koncertowej.
Joe Perry o lepszym albumie Aerosmith
W obliczu tego wszystkiego, fani zespołu - i rockowych klimatów w ogóle - tłumnie ruszyli słuchać, przypominać sobie jej imponującą dyskografię. Nic więc dziwnego, że wśród słuchaczy znów rozgrzała dyskusja na temat tego, który album formacji jest lepszy. Walka toczy się głównie o dwa kultowe wydawnictwa: Toys in the Attic z 1975 roku i wydany rok później Rocks. W wywiadzie dla magazynu "Classic Rock" gitarzysta Joe Perry został otwarcie zapytany przez dziennikarza o to, który z nich on sam postrzega jako ten lepszy. Muzyk postawił na Rocks, a swój wybór uzasadnił tak:
Dobra, "Rocks" wydaje się być bardziej bezpośrednim albumem. "Toys in the Attic" - jest na nim kilka mocnych punktów, ale wolałbym słuchać "Rocks".
