Korn naprawdę ma duże powody do radości. Grupa po wydaniu w 2022 roku albumu Requiem powróciła na scenę po spowodowanej pandemią COVID-19 przerwie. Formacja ze sceny nie zeszła także w zeszłym roku, a okazją do organizacji nowej trasy stało się przypadające na 2024 rok trzydziestolecie jej przełomowego debiutu.
W przestrzeni publicznej regularnie niczym bumerang wraca też temat nowej muzyki Korna. Sporo na jej temat mówił jeszcze całkiem niedawno Brian "Head" Welch, jednak już w grudniu gitarzysta nieco studził nastroje. W podcaście Everblack muzyk przyznał, że proces tworzenia jest w toku, materiału jest już sporo, zaznaczył jednak, że nikt nie ma zamiaru spieszyć się z jego wydaniem, gdyż wszystkim zależy na jego jak najwyższej jakości.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa muzyka Korna wcale nie tak szybko?
Korn na Lollapaloozie!
Choć temat nowości od Korna nieco ucichł, to jednak pojawiające się co jakiś czas wieści z obozu zespołu na temat jego kolejnych występów, zaplanowanych na ten rok, rozbudzają nadzieje fanów i fanek.
Te z pewnością tylko wzrastają w obliczu najświeższych informacji. We wtorek 18 marca ogłoszono skład tegorocznej Lollapaloozy i okazuje się, że to właśnie Korn jest jednym z headlinerów festiwalu! Są to wieści o tyle ciekawe, że formacja jest pierwszą od trzech lat, reprezentującą świat metalu, która jest jedną z głównych gwiazd tego wydarzenia. Poprzednio, w 2022 roku, na Lollapaloozie występowała Metallica.
W tym roku Lollapalooza odbywa się w Chicago w dniach 31 lipca-3 sierpnia, a w gronie pozostałych headlinerów znaleźli się Olivia Rodrigo, Tyler, The Creator, Sabrina Carpenter, Luke Combs, Twice, Rüfüs Du Sol, A$ap Rocky, Gracie Abrams i Doechii. Jeśli chodzi o przedstawicieli cięższych brzmień, na festiwalu wystąpią m.in. Cage the Elephant, Bleachers i Damiano David.