Zespół Korn ma swoje korzenie w funk metalowej formacji L.A.P.D., a do jego utworzenia doszło z inicjatywy trzech muzyków tego projektu: Jamesa Shaffera, Reginalda Arvizu oraz Davida Silveria. Przez kilka pierwszych miesięcy skład grupy zmieniał się, aż do momentu dołączenia do niej wokalisty Jonathana Davisa i gitarzysty Briana "Heada" Welcha. To z nimi na pokładzie już na nazwę kapeli wybrano właśnie wyraz "Korn", czyli de facto... początkowo odrzucone "Corn" z wymienioną na "K" literą "C" i odwróconym w pisowni "R", a pamiętne logo zaprojektował wokalista we własnej osobie.
Kapela dość szybko zabrała się do nagrań pierwszego materiału, wynajmując w tym celu Underground Chicken Sound, pod którym regularnie gromadziło się sukcesywnie powiększające się grono słuchaczy, których przyciągało nowe brzmienie. W końcu Korn zdecydował się wyruszyć w pierwszą trasę i to na jednym z koncertów zauważył ich Paul Pontius. Przedstawiciel Immortal Records miał szybko zdać sobie sprawę z tego, że właśnie ma do czynienia z nową jakością rockowo-metalowego grania, który naprawdę dobrze rokuje i zaproponował kapeli kontrakt. Mająca na koncie demo Neidermayer's Mind grupa przystąpiła więc do nagrań pełnoprawnego debiutu.
Narodziny nowego brzmienia
Granie Korna od samego początku mocno się wyróżniało, łącząc klasyczne metalowe granie, jednak po nadaniu mu świeżej, nieco bardziej alternatywnej odsłony, a do tego wszystkiego doszły elementy... rapu. Muzyka ta cieszyła się coraz większą popularnością i zdobywała zainteresowanie słuchaczy, nie powinno więc dziwić, że na pewnym etapie sięgnęli po nią także przedstawiciele rockowego grania.
Na podjęcie współpracy z zespołem zdecydował się Ross Robinson, który na miejsce nagrań zaproponował słynne Indigo Ranch Studios w Malibu w Kalifornii. Zespół tworzył razem, wspólnotowo, bywało, że nagrywał na zewnątrz, korzystając z lokalizacji studia. Cały proces przebiegł naprawdę sprawnie, rozpoczynając się w maju, a kończą już w kolejnym miesiącu. Szczególne brzmienie, ale też mocne, zapadające w pamięć, w większości autobiograficzne teksty. Ich autorem był przede wszystkim Davis, który w piosenkach postanowił zmierzyć się z demonami z czasu dzieciństwa, w tym molestowaniem czy młodości, skupiając się tu najbardziej na swoich problemach z używkami.
Ciekawostki o debiucie Korna
Jeszcze przed wydaniem pierwszej płyty zespół wyruszył w mającą ją niejako zapowiadać trasę, choć ta nie była pod tym względem zbyt udana. Dużo większy rozgłos kapeli zapewnił debiutancki singiel, czyli Blind. Ostatecznie debiutancki album Korna, zatytułowany po prostu eponimem, ukazał się 11 października 1994 roku i spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem słuchaczy i słuchaczek, a także zebrał świetne recenzje krytyków, którzy na tym etapie wiedzieli już, że na rynek wchodzi nowy typ metalowego grania, które z czasem zyskało nawet własną nazwę - nu metal.
Dziś Korn uznawany jest niekiedy za pioniera tego właśnie podgatunku i choć sami zainteresowani zazwyczaj starają się unikać tej kategoryzacji, to nie da się ukryć - wraz z ukazaniem się płyty Korn, metal, szczególnie ten współczesny, zmienił się na zawsze. Na początku 1995 roku zespół wyruszył w kolejną trasę, budując wierną bazę fanów i przygotowując sobie grunt do wydania kolejnego krążka, co nastąpiło już dwa lata po debiucie. Sukces po wieloma względami, także przez fakt, że to właśnie już debiut, a konkretnie drugi singiel z niego, Shoots and Ladders, zapewnił formacji jej pierwszą nominację do nagrody Grammy. Jakie ciekawostki skrywa debiut Korna? Sprawdź w galerii na samej górze artykułu!