Zespół Soundgarden został założony w 1984 roku przez Chrisa Cornella, Kima Thayila i Hiro Yamamoto. Formacja uchodzi za jednego z pionierów i najważniejszych przedstawicieli grunge'u. Pierwszy album grupy, Ultramega OK, ukazał się w 1988 roku i natychmiast spotkał się z zainteresowaniem krytyków i słuchaczy. Wydawnictwo uzyskało także nominację do Grammy w kategorii Best Metal Performance. Kluczowe dla zespołu okazały się być lata 90. - gdy za sprawa Nirvany grunge przebił się do mainstreamu, popularność Soundgarden gwałtowanie wzrosła, a wydane w tym okresie płyty Badmotorfinger i Superunknown uchodzą za klasyki gatunku. Formacja rozwiązała się w 1997 roku i powróciła dopiero trzynaście lat później. Szósty - i jak się okazało ostatni - album grupy, King Animal, ukazał się w 2012 roku. Soundgarden został rozwiązany w 2018 roku, rok po śmierci Chrisa Cornella.
Gitarzysta Soungarden o nominacji do Rock & Roll Hall of Fame
W lutym tego roku ogłoszono nominowanych do prestiżowej Rock & Roll Hall of Fame, a na liście znalazła się grupa z Seattle. W najnowszym wywiadzie dla "Guitar World" Kim Thayil postanowił poruszyć ten temat. Muzyk przyznał, że nie mógł zrozumieć samej wartości tej nominacji, pomogli mu dopiero inni wyróżnieni, zwracając uwagę, że to przede wszystkim święto fanów, którzy czerpią radość z faktu, iż praca ich idoli została zauważona. Kim mówi, że teraz, gdy Chrisa nie ma już na świecie, wartość tej nominacji - i ewentualnie samego włączenie do "hali sław" - ma jeszcze większe znaczenie.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Rock & Roll Hall of Fame, pomyślałem: "Jak to oszacować?”. Ale potem zacząłem słyszeć od przyjaciół, którzy albo zostali wprowadzeni, albo uczestniczyli w wydarzeniach, którzy tłumaczyli mi: "Człowieku, to jest zabawne z powodu entuzjazmu fanów, którzy patrzą na zespół, który kochają i wierzą, że ich osiągnięcia i zasługi zostaną docenione". Jeśli jesteś fanem, jest to potwierdzenie twoich wyborów i ocen odnośnie twoich gustów muzycznych. To zmieniło moje rozumienie tego i uświadomiło mi, że jest to ważne. Teraz, gdy Chrisa nie ma, jest to jeszcze ważniejsze. To ku pamięci Chrisa i spuścizny zespołu. I dla naszych fanów – za miłość i zaangażowanie, które okazywali nam przez te wszystkie dekady - mów Kim w wywiadzie.
