Kerry King o przejściu Slayera na emeryturę. "Śmierć Jeffa Hannemana do tego doprowadziła"
Mogło się wydawać, że w 2019 roku historia amerykańskiej formacji Slayer dobiegnie końca. I to raz na zawsze. Zespół koncertował wówczas w ramach pożegnalnej trasy koncertowej. Nic jednak bardziej mylnego.
Muzycy powrócili na scenę po pięcioletniej przerwie, w 2024. Zespół, w składzie: Tom Araya, Kerry King, Gary Holt i Paul Bostaph, zagrał dwa festiwalowe koncerty w Stanach Zjednoczonych. W tym roku Slayer również będzie występował. Ogłoszonych zostało już sześć koncertów.
Wróćmy jednak jeszcze do pożegnalnej trasy Slayera. Gitarzysta Kerry King, w jednym z ostatnich wywiadów, przyznał, że przejście na koncertową emeryturę miało związek ze śmiercią gitarzysty Jeffa Hannemana. Przypomnijmy, że muzyk odszedł w maju 2013 roku w wieku 49 lat. Przyczyną jego śmierci była niewydolność wątroby.
Uważam, że śmierć Jeffa mocniej uderzyła Toma niż mnie. I nie mówię tego z perspektywy przyjaźni. Po prostu… moje przeżycie nie było aż tak ciężkie, jak Toma. Oczywiście, to było straszne i nikt nie chciał, żeby to się stało, ale to naprawdę ciążyło Tomowi. Myślę, że to właśnie doprowadziło go do chęci przejścia wcześniej na emeryturę, ponieważ uważał, że teraz jest to inny zespół. Ale potem, ni stąd ni zowąd, w ubiegłym roku Tom zdecydował, że chce zagrać kilka koncertów. Wówczas pomyślałem: "Cóż, ja nigdy nie chciałem przestawać grać koncertów. Więc tak, spróbujmy" – powiedział King w wywiadzie dla Cucamonga.
Przypomnijmy, że grupa wystąpi m.in. na początku lipca w Birmingham w trakcie specjalnego wydarzenia zorganizowanego w związku z pożegnalnym koncertem Black Sabbath w najsłynniejszym składzie. Tak natomiast prezentuje się w całości szczegółowa rozpiska koncertów Slayera w 2025:
- 3 lipca – Cardiff, Blackweir Fields
- 5 lipca – Birmingham, Villa Park
- 6 lipca – Londyn, Finsbury Park
- 11 lipca – Québec City, Festival d’été de Québec
- 18 września – Louisville, Louder Than Life
- 20 września – Hershey, Hersheypark Stadium
Fani jednak nie mają co liczyć na długie trasy koncertowe czy nowe nagrania. Tak przynajmniej twierdzi King. – Na pewno nie będziemy ponownie nagrywać, ponieważ robię to teraz z moim zespołem – powiedział, w ubiegłym roku, gitarzysta w rozmowie dla Metal Injection.
