Kerry King o powrocie Slayera na scenę
Slayer w tym roku wróci na scenę po pięcioletniej przerwie. Na razie ogłoszono wyłącznie trzy festiwalowe występy w Stanach Zjednoczonych. Legendarny zespół będzie grał w tym samym składzie, w którym występował w 2019 roku w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej. Na scenie zobaczymy więc: Toma Arayę, Kerry'ego Kinga, Gary'ego Holta oraz Paula Bostapha.
Ostatnio, po raz kolejny, odnośnie tematu powrotu Slayera został zapytany King. A konkretnie o to, czy nie ma sprzeczności w tym, że po zakończeniu trasy pożegnalnej, grupa znowu wyjdzie na scenę. Co na to odpowiedział gitarzysta?
Tom Araya miał dość. Kiedy mi o tym powiedział, stwierdziłem, że nie będę próbował go do niczego namawiać. Jeśli próbujesz kogoś namówić, to nie będzie on wkładał w to całego serca. Ogłosiliśmy przejście na emeryturę, jeśli chodzi o trasy koncertowe. Nigdy nie powiedzieliśmy, że skończyliśmy w ogóle grać. Przekazaliśmy tylko, że "to jest nasza ostatnia trasa". Nie sądzę, żeby te trzy koncerty można było nazwać trasą. Myślę więc, że zmieściliśmy się w obrębie prawdy – powiedział Kerry King w wywiadzie dla Audio Ink Radio.
Slayer zagra także koncerty w Europie?
Czy jest szansa na koncerty Slayera również na Starym Kontynencie? Na to pytanie postanowił, nie tak dawno, odpowiedzieć Kerry King. – Staram się być prawdziwy i nie powiem: "Nie będziemy już więcej koncertować". Na pewno jednak nie będziemy ponownie nagrywać, ponieważ robię to teraz z moim zespołem. Na razie zagramy trzy koncerty. Mówię "na razie", bo wiem, że zaraz Europa w końcu do nas zapuka i doda: "Hej, chłopaki, graliście w Ameryce. Chodźcie do nas". Więc nie zdziwiłbym się, gdyby coś takiego się wydarzyło. Na pewno jednak nie jest to obecnie w moich planach – powiedział gitarzysta w rozmowie z Metal Injection.
Na ten moment tak prezentuje się rozpiska zaplanowanych koncertów Slayera:
- 22 września, Chicago – Riot Fest 2024;
- 27 września, Louisville – Louder Than Life 2024;
- 10 października, Sacramento – Aftershock 2024.
