Kerry King o najtrudniejszym do zagrania utworze Slayera. Zaskoczenie?
Kerry King w ostatnim czasie jest dość mocno zapracowanym muzykiem. Nie dość, że wydał swój pierwszy solowy album – From Hell I Rise – który intensywnie promował na koncertach (w tym w Polsce, w trakcie Mystic Festivalu), to jeszcze zagrał ze Slayerem, który powrócił na scenę po pięcioletniej przerwie!
Gitarzysta, nie tak dawno, wziął udział w tzw. Q&A (pytania i odpowiedzi) zorganizowanym przez zachodni Metal Hammer. King został m.in. zapytany o najtrudniejszą piosenkę Slayera do zagrania. Który utwór wskazał?
Mógłbym podejść do tego pytania na wiele sposobów. Ale powiem, że "Dittohead" ze względu na samą szybkość. To prawdopodobnie nasza najszybsza piosenka i nie mam zamiaru w najbliższym czasie grać jej na żywo! – odpowiedział Kerry King.
Wspomniany utwór Dittohead znalazł się na albumie Divine Intervention, który ukazał się na rynku w 1994 roku. Był zresztą singlem promującym całość. Zespół chętnie wykonywał go na żywo. Do tej pory muzycy zagrali go na żywo ponad 430 razy! Ostatni raz w grudniu 2018.
Slayer powrócił na scenę!
We wrześniu 2024 na scenie znów zjawił się Slayer w składzie: Tom Araya-Kerry King-Gary Holt-Paul Bostaph. Grupa zagrała łącznie dwa z trzech zaplanowanych na ten rok koncertów (jeden z nich nie doszedł do skutku z powodów warunków atmosferycznych, które zagrażały artystom i publiczności).
Czy będą kolejne koncerty? Na razie oficjalnego potwierdzenia nie ma. Niewykluczone jest jednak to, że Slayer odwiedzi niebawem Stary Kontynent.
– Wiem, że zaraz Europa w końcu do nas zapuka i doda: "Hej, chłopaki, graliście w Ameryce. Chodźcie do nas". Więc nie zdziwiłbym się, gdyby coś takiego się wydarzyło – powiedział, kilka miesięcy temu, Kerry King w rozmowie z Metal Injection. Pozostaje więc poczekać na dalszy rozwój wypadków w tym temacie...