Kerry King nawiązał współpracę z popularnym wrestlerem
Damian Priest (a właściwie Luis Martínez) to amerykański wrestler pochodzenia portorykańskiego, który obecnie występuje w WWE (World Wrestling Entertainment). Były mistrz świata wagi ciężkiej WWE odświeżył utwór, przy którym wychodzi. O pomoc poprosił Kerry'ego Kinga, gitarzystę Slayera.
Muzyk dograł się do Rise for the Night, dzięki czemu całość stała się jeszcze cięższa. Nową wersję po raz pierwszy można było usłyszeć 11 listopada 2024 w trakcie programu telewizyjnego Monday Night RAW.
Informację tę, w mediach społecznościowych, potwierdził sam King. Z kolei Priest na Instagramie podziękował gitarzyście Slayera w następujący sposób: "Pozdrowienia dla legendarnego Kerry'ego Kinga za dodanie odrobiny swojego geniuszu do mojego motywu. Uwielbiam to!".
Taka współpraca nie jest niczym zaskakującym. Amerykański wrestler jest wielkim fanem metalu. A jego miłość do tego gatunku zaczęła się m.in. od Metalliki. Nie dawno, w rozmowie dla zachodniego Metal Hammera, przyznał z kolei, że korzysta z muzycznych rekomendacji zapaśniczki z WWE, Rhei Ripley.
– Rhea bardziej wciągnęła mnie w Motionless In White czy Ice Nine Kills, czyli zespoły, o których słyszałem, ale po prostu ich nie słuchałem. Teraz są natomiast na każdej mojej playliście, co jest całkiem fajne. Bardzo lubię nowe rzeczy od Soilwork, jestem też wielkim fanem Trivium – powiedział Damian Priest.
Warto na sam koniec wspomnieć, że King nigdy wcześniej nie brał udziału w tworzeniu piosenki przewodniej dla wrestlerów. Ale Slayer pierwotnie nagrał utwór Here Comes The Pain na album kompilacyjny nieistniejącej już amerykańskiej federacji wrestlingu WCW w 1999 roku (numer znalazł się także na albumie God Hates Us All z 2001).
Ponadto na Wrestlemanii 39 w 2023 roku wykorzystano utwór South Of Heaven. Był to jednorazowy motyw przewodni dla kanadyjskiego weterana wrestlingu Edge'a.
Slayer powrócił na scenę!
Slayer powrócił na scenę w 2024 po pięciu latach przerwy. Grupa zagrała dwa koncerty festiwalowe w Stanach Zjednoczonych.
W ramach występu Slayer zaprezentował set, na który złożyło się dwadzieścia kawałków, w tym m.in. Angel of Death, Raining Blood czy Seasons in the Abyss.
W 2025 grupa na pewno będzie też grała. Pierwsza data została już ogłoszona, również w rodzimych USA. A co z Europą? Czy jest szansa na koncerty Slayera na Starym Kontynencie? Na to pytanie odpowiedział, nie tak dawno, Kerry King.
– Wiem, że zaraz Europa w końcu do nas zapuka i doda: "Hej, chłopaki, graliście w Ameryce. Chodźcie do nas". Więc nie zdziwiłbym się, gdyby coś takiego się wydarzyło – powiedział muzyk w rozmowie z Metal Injection.