Fani i fanki Kazika i Kwartetu ProForma mają w tym roku powody do radości. Projekt, niemal siedem lat po premierze ostatniego wydawnictwa, zdecydował się ponownie połączyć siły, efektem czego jest wydany 27 września album Po moim Trupie. O płycie zrobiło się głośno już w momencie, gdy światło dzienne ujrzał pierwszy promujący ją singiel, czyli Rudy 102, w którym to Kazik, w swoim stylu, otwarcie komentuje stan polskiej polityki. Artysta nie spuścił z tonu także w kolejnym utworze, a w 23 minutach oberwało się tym razem klerowi.
Na Po moim Trupie złożyło się łącznie trzynaście nowych kompozycji, które łączy jedno - ostre i szczere do bólu teksty, a szczególnie mocną lirykę słychać w znamiennie zatytułowanej pieśni Uciekam z Polski - czy Kazik Staszewski rzeczywiście ogłasza w nim krok, jaki zamierza podjąć w przyszłości?
Kazik szykuje się do ucieczki z Polski?
Tego postanowił się dowiedzieć Robert Mazurek, czyli prowadzący "Poranną Rozmowę w RMF FM", który określił Po moim trupie "najbardziej politycznym albumem Kazika, przynajmniej w ostatnich latach". Artysta nie do końca się z tym zgodził przyznając, że z pewnością jest to jego najbardziej szczere wydawnictwo, na którym otwiera się w sprawach, w których do tej pory milczał.
Staszewski nie ukrywa, że sfera polskiej polityki była dla niego sporą inspiracją, gdyż od lat obserwuje mającą miejsce na tej płaszczyźnie bitwę między dwiema największymi polskimi partiami. Robert Mazurek przywołał tytuł wspomnianego wyżej utworu, na co artysta orzekł wprost, że tekst Uciekam z Polski ma wymowę ironiczną, a on sam nie ma w planach wyjazdu czy wręcz wyprowadzki z kraju. W "Porannej Rozmowie w RMF FM" Kazik przyznał także, że brał udział w ubiegłorocznych wyborach i zaznaczył, że właściwie jest zadowolony z wyborów, jakich w tej materii dokonał.
Kazik i polityka
Kontynuując temat politycznych podziałów, które przekładają się na polskie społeczeństwo, muzyk gorzko przyznał, że owszem, być może w naszym kraju da się być "po żadnej stronie", największym utrudnieniem jest jednak próba rozmowy z kimś, kto do danej grupy należy. Kazik wyznał także, że miał kontakty do różnych przedstawicieli sceny politycznej, usunął jednak numery tych, którzy "biorą udział w plemiennej nawalance". Staszewski wnioskuje jednak, że tak naprawdę żadna z tych stron nie może bez siebie nawzajem żyć, faktem jednak jest, według muzyka, że polskiemu społeczeństwu coraz trudniej funkcjonuje się w takiej rzeczywistości.
W rozmowie u Roberta Mazurka Kazik Staszewski dumał także nad nadchodzącymi wyborami prezydenckimi w Polsce, przyznał też, że w tych z 2015 roku głosował na Pawła Kukiza i do pewnego momentu nawet mu kibicował, dziś już jednak nieco inaczej patrzy na działalność, niegdyś kolegi po fachu.