Ciężkie, a jednak melodyjne gitary? Są! Dynamiczna i potężna perkusja? Jest! Jedyny w swoim rodzaju głos Roba Halforda? Oczywiście! Wszystkie składniki do powstania świetnego heavy metalu są na miejscu i w odpowiednich proporcjach, ale tym razem Judas Priest dorzucił coś jeszcze. Fani zresztą wychwycili to bardzo szybko, bo natychmiast po publikacji piosenki dali znać w komentarzach. W piosence "Trail by fire" pojawiają się praktycznie niewystępujące wcześniej w kawałkach grupy połamane rytmy, brzmiące jak rock progresywny, któremu ktoś domontował nitro.
Miło zobaczyć w teledysku oryginalnego gitarzystę, który ze względów zdrowotnych musiał zostawić za sobą granie koncertów. Glenn Tipton uczestniczy jednak dalej w Judas Priest komponując i współpracując z pozostałymi muzykami w studio.
Nowa płyta Judas Priest ma ukazać się 8 marca 2024 roku. Dziewiętnasty album grupy wyprodukowany jest przez Andy'ego Sneapa, który jeździ z grupą na trasy zastępując na gitarze mającego zdrowotne kłopoty Glenna Tiptona. Ten ostatni jednak uczestniczy w zespole wciąż jako kompozytor i to właśnie on w duecie z Ritchie'm Faulknerem są autorami riffów z "Invincible Shield". Sekcja rytmiczna pozostaje ta sama co i na legendarnym "Painkiller", czyli Ian Hill na gitarze basowej oraz Scott Travis za perkusją.
W przyszłym roku będzie okazja by posłuchać nowego materiału na żywo. Judas Priest odwiedzi Polskę 30.03 i zagra w krakowskiej Tauron Arenie. Razem z nim wystąpi legenda hard rocka - Uriah Heep oraz równie zasłużony weteran heavy metalu, który wciaż jest w świetnej koncertowej formie, czyli Saxon.