John Deacon niezwykle wcześnie rozpoczął przygodę z muzyką - jako czternastolatek założył swój pierwszy zespół, The Opposition, który istniał aż do 1969 roku. Wtedy to John zdecydował się postawić na naukę i podjął studia, muzyka wciąż jednak była mu bliska, a wolny czas spędzał na koncertach lokalnych zespołów. To tam właśnie po raz pierwszy zobaczył Queen, choć występ grupy nie zrobił na nim szczególnego wrażenia. Basista postanowił jednak spróbować kolejny raz i założył zespół, krótko po tym poznał Briana Maya i Rogera Taylora, którzy złożyli mu propozycję współpracy
Wraz z dołączeniem Deacona, utworzył się ostateczny skład Queen, w którym to grupa przez dokładnie dwadzieścia jeden lat podbijała cały muzyczny świat. Basista brał aktywny udział w nagraniach wszystkich płyt formacji, przypisuje mu się także autorstwo jej największych przebojów, w tym You're My Best Friend, Another One Bites the Dust czy I Want to Break Free. Po śmierci Freddiego Mercury'ego w 1991 roku basista pozostał aktywnym członkiem Queen, jednak w 1997 roku zdecydował się zejść ze sceny. Muzyk wciąż pozostaje zaangażowany w różne formalne i finansowe sprawy zespołu - co właśnie podkreślił w wywiadzie May.
Brian May o obecnych związkach Queen i Johna Deacona
Gitarzysta udzielił wywiadu dla "MOJO", w którym odniósł się do niedawnych słów Rogera Taylora. Perkusista w rozmowie dla "Uncut" zdradził, że on i May mają za sobą rozmyślania na temat potencjalnego powrotu Queen do studia w celu nagrania nowego materiału. Brian zdaje się potwierdzać wyznanie kolegi, odpowiadając przy okazji wszystkim tym, którzy zastanawiali się, czy w takiej sytuacji dołączy do nich basista.
May zaznacza w rozmowie z portalem, że John wciąż jest obecny w świecie Queen i ma głos decyzyjny we wszystkich najważniejszych sprawach. Co najciekawsze, gitarzysta powiedział, że basista ma być zadowolony z ewentualnych planów nagraniowych zespołu, sam jednak nie chce być zaangażowany w cały ten proces twórczy. Na tym etapie życia działalność ta ma się wiązać dla Deacona ze zbyt dużym stresem.
John nadal ma wybór, głos na „tak” lub „nie”. Dostajemy wiadomości, że jest zadowolony z tego, co robimy, ale nie chce stresu związanego z zaangażowaniem się w coś kreatywnego i my to szanujemy. Niestety, nie możemy porozmawiać z Freddiem. Ale nasza czwórka pracowała jako zespół tak długo, że Roger i ja mamy całkiem niezłe pojęcie, co powiedzieliby nasi koledzy z Queen. Ta relacja trwała dłużej niż niejedno małżeństwo - mówi Brian May w wywiadzie.