Nie zabieramy głosu w kwestii "kto ma rację" podczas trwającej wojny w rejonie Strefy Gazy. Nie opowiadamy się po stronie nikogo, kto trzyma w ręku karabin lub naciska guzik odpalający rakietę. Nie możemy jednak nie pochylić się nad historią dotyczącą naszego obszaru działania, czyli kultury, a szczególnie muzyki. Pisaliśmy już o straszliwej masakrze dokonanej przez Hamas na cywilach podczas festiwalu Tribe of Nova. Po obu stronach konfliktu znajdują się cywile, którzy cierpią w związku z eskalacją przemocy.
- Nie ma wody, a chleb to najtrudniejsza rzecz do zdobycia w Strefie Gazy – mówi reporterom Vice News muzyk Fares Anbar – Żyjemy w najgorszych dniach dla Paletsyńczyków w historii, szczególnie dla tych w Strefie Gazy. Dni upływają mi na myśleniu o tym jak ochronić siebie i swoich bliskich.
Oto nagranie zespołu Faresa – Sol Band. Oprócz gry zajmował się także tworzeniem instrumentów perkusyjnych oraz oud, tradycyjnego instrumentu strunowego, kuzyna gitary, charakterystycznego dla muzyki Bliskiego Wschodu.
Do niedawna Anbar przebywał w szpitalu Al-Shifa, na północy strefy, obecnie jednak dotarł na południe, do Deir El-Balah, gdzie jest także jego rodzina. Zdecydował się na to ponieważ ciągłe przerwy w komunikacji internetowej nie pozwalały mu do nich docierać i mieć pewność, że nic im nie grozi.
Od czasu terrorystycznego ataku organizacji Hamas 7 października Izrael rozpoczął operację odwetową. Liczba ofiar śmiertelnych w Gazie przekroczyła już 13 tsięcy. Bojownicy muzułmańscy w czasie swego zamachu zabili około 1400 osób i porwali ponad 200. Wobec tak straszliwej tragedii cywilnej ludności nie można dzielić ofiar na mniej i bardziej warte życia. Każda jest tragedią.
Fares obecnie zamiast nagrywać muzykę dokumentuje przerażającą rzeczywistość ogarniętej wojną Gazy. Pokazuje to, czego nie zobaczycie w stacjach telewizyjnych, co czego nie dotrą reporterzy.
Ostatnio wrzucone na Istagram nagranie Sol Band to pieśń żałobna. Grupa wykonuje ją w spartańskich warunkach ostrzeliwywanego miasta.
Polecany artykuł: