Jason Bonham będzie świętował 50-lecie Physical Graffiti Led Zeppelin!
W grudniu 2007 roku formacja Led Zeppelin zagrała koncert w londyńskiej hali O2. Na scenie pojawili się: wokalista Robert Plant, gitarzysta Jimmy Page, basista John Paul Jones oraz perkusista Jason Bonham, syn Johna. Po tej reaktywacji, właśnie Bonham wyraził zainteresowanie trasą koncertową z zespołem. Na taki pomysł jednak nie zgodził się Plant. Dlatego też trzy lata później perkusista powołał do życia grupę Jason Bonham's Led Zeppelin Evening w hołdzie legendarnej formacji.
Właśnie potwierdzono, że projekt Bonhama wyruszy w specjalną trasę w ramach świętowania 50-lecia wydania krążka Physical Graffiti (o podwójnym albumie Led Zeppelin pisaliśmy ostatnio szerzej na naszej stronie).
Trasa rozpocznie się 3 maja w Wallingford w stanie Connecticut i obejmie całe Stany Zjednoczone. Potwierdzono łącznie ponad dwadzieścia dat. Ostatni występ zaplanowano na 31 maja w Los Angeles. Jak czytamy w zapowiedziach, muzycy na nadchodzących koncertach będą w całości wykonywać materiał z Physical Graffiti.
Warto też wspomnieć, że będzie to pierwsza tego typu sytuacja, jeśli chodzi o projekt dowodzony przez Bonhama. Nigdy wcześniej zespół nie zorganizował trasy koncertowej, która skupiałaby się wokół konkretnego albumu Led Zeppelin.
Nie mogę się więc doczekać, aż będę mógł zagrać na żywo każdą piosenkę z "Physical Graffiti". Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Nie mogę się też doczekać, aż zagłębię się w te wszystkie szczegóły. Fani, którzy kochają nne albumy, nie muszą się martwić. W programie będzie też kilka utworów Familii, które wszyscy uwielbiają – napisał Jason Bonham w mediach społecznościowych.
Czy Led Zeppelin jeszcze kiedyś powróci? Jimmy Page komentuje
W lipcu 2025 w Birmingham odbędzie się wyjątkowe wydarzenie mające związek z ostatnim koncertem Black Sabbath w historii w najsłynniejszym składzie.
Nic więc dziwnego, że po tym ogłoszeniu w przestrzeni medialnej znów pojawił się temat potencjalnego powrotu Led Zeppelin na scenę, chociażby na jeden koncert. Na tego typu spekulacje postanowił odpowiedzieć Jimmy Page.
– Myślę, że przyszłość Led Zeppelin to przeszłość. Ponieważ przeszłość… nie można się z nią kłócić. To jak z ABBĄ. Nie można się kłócić z tym, co zrobili. To jest po prostu tak dobre. To było tak sprytnie skomponowane. I to jest muzykalność – to podręcznik dla muzyków. Jest tym, czym jest. Cholernie dobre. Ale nie mam pojęcia. Chodzi mi o to, że może za jakieś 20 lat mógłbym to zrobić! – stwierdził gitarzysta, myśląc o powrocie LZ. Na sam koniec dodajmy tylko, że muzyk skończył w tym roku 81 lat.
