Choć założycielem Metalliki jest Lars Ulrich, to dziś ciężko wyobrazić sobie ten zespół bez Jamesa Hetfielda w składzie. Wokalista i gitarzysta zdecydował się odpowiedzieć na zamieszczone w gazecie ogłoszenie początkującego perkusisty, z którym dość szybko połączyła go nić porozumienia. Choć wtedy nie udało się utworzyć grupy, to właśnie do Hetfielda zwrócił się Lars, gdy przyszło mu nagrać materiał na składankę Metal Massacre. Ostatecznie Metallica zaistniała pięć miesięcy po pierwszym spotkaniu Jamesa i Larsa, pod koniec października 1981 roku, a pierwszy skład formacji uzupełnili basista Ron McGovney i gitarzysta prowadzący Dave Mustaine, sam James zaś stanął za mikrofonem i grał na gitarze rytmicznej.
Przez te ponad czterdzieści lat działalności muzycznej Hetfield zaczął być uznawany za jednego z najlepszych w swoim fachu, a branżowe magazyny regularnie umieszczają go na listach najlepszych gitarzystów wszech czasów. "Guitar World" uznał Jamesa za 19. najlepszego gitarzystę, a czasopismo "Rolling Stone" umieściło go na pozycji 23. swojego zestawienia - na tej samej pozycji znalazł się Kirk Hammett.
James Hetfield zasługuje na miano najlepszego?
Są jednak i tacy, którzy są przekonani, że Jamesa można śmiało określić mianem najlepszego gitarzysty rytmicznego, a przynajmniej biorąc pod uwagę czasy, w których przyszło mu działać. Takiego zdania jest Brendon Small z Dethklok, który wyjaśnił swój pogląd w ramach podcastu "Radioactive with Mike Z".
Muzyk i aktor opowiedział o tym, jak ważna dla niego jest twórczość Metalliki, opowiadając o jej harmonijnym brzmieniu i o tym, jak Panowie od lat już świetnie się uzupełniają. Brendon wskazał w rozmowie, że jego ulubionym utworem legendy thrash metalu pozostaje Blackened z krążka …And Justice for All z 1988 roku, a wszystko to ze względu właśnie na grę Hetfielda. To przy tej okazji muzyk Dethklok pozwolił sobie na wyrażenie opinii, że James jest najlepszym spośród wszystkich współczesnych gitarzystów rytmicznych.
W tamtych czasach było wielu świetnych gitarzystów rytmicznych, a James Hetfield może królować nad nimi wszystkimi. Nie jestem pewien, czy w ogóle mam taką władzę, żeby to powiedzieć… Myślę, że on naprawdę ciągle zadawał sobie pytania: "Co mogę zrobić inaczej?”, "Co mogę zrobić szybciej?", "Co robi Slayer?", "Jak możemy stworzyć własną wersję materiału?”. Zawsze wkładali swoją osobowość w muzykę - mówi w podcaście Brendon Small.