Na początku 2014 roku zespół Mötley Crüe zwołał konferencję, na której poinformował, że jeszcze w tym roku wyruszy w pożegnalną trasę koncertową. Ta rozpoczęła się na początku lipca tego samego roku i zakończyła występem w Los Angeles, zagranym dokładnie 31 grudnia 2015 roku.
Jednak już po siedmiu latach, na fali rozgłosu, jaki zrobił się wokół formacji po premierze filmu autobiograficznego Brud, muzycy poinformowali, że wracają na scenę. Na "The Stadium Tour" Mötley Crüe grało u boku Def Leppard, Poison oraz Joan Jett - grupa z serią koncertów dotarła także do Polski. Zespół tempa nie zwolnił także w 2023 roku, kiedy to także grał sporo koncertów. Wokół Mötley Crüe nie przestaje być głośno, zwłaszcza w obliczu konfliktu z Mickem Marsem, dołączenia do składu Johna 5 czy w końcu nie do końca udanych prób powrotu z nowym materiałem. Mimo to fani i fanki wciąż dopytują o szanse na kolejne koncerty - odpowiedział im sam Nikki Sixx.
Nikki Sixx rozwiewa nadzieje na koncerty zespołu
Basista zdecydował się odpowiedzieć na wpis jednego z fanów, który pojawił się w serwisie "X". Sixx dopytywany o nową trasę koncertową napisał: "Na ten moment koncerty tylko w Vegas". Na ten moment trzeba więc pożegnać się z myślami o kolejnej wizycie zespołu nad Wisłą.
Przypominamy, że rezydencja formacji w "Mieście Grzechu" miała się rozpocząć pod koniec marca i potrwać do połowy kwietnia. Kilka dni temu jednak Mötley Crüe wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że ta zostaje przeniesiona na przełom września i października. Powodem takiego stanu rzeczy są problemy zdrowotne wokalisty formacji, Vince'a Neila. Nie wiadomo, co dokładnie dolega muzykowi, on sam wyznał jedynie, że musi się poddać "procedurze medycznej".