Fani i fanki zespołu Scorpions bardzo dobrze zdają sobie sprawę z tego, że trwający właśnie rok jest szczególny. Grupa powstała w 1965 roku, co oznacza, że jest obecna na światowych scenach nieprzerwanie od sześćdziesięciu lat! Formacja ma przy tej okazji wiele planów: trasa koncertowa (koncerty w Polsce odbędą się 16 czerwca w Gdańsku i dwa dni później w Krakowie), jubileuszowy występ w rodzinnym mieście, nadchodząca rezydencja w Las Vegas i film!
O fabularyzowanej produkcji o Scorpionsach mówi się już od kilku miesięcy, a według pierwszych informacji prace na planie miały ruszyć jeszcze w ubiegłym roku. Jak wyznał niedawno w wywiadzie dla Scorpions Brazil Klaus Meine, różne okoliczności, związane z planowaniem i funduszami opóźniły ten moment, wiele wskazuje jednak na to, że zdjęcia rozpoczną się w maju. Obecnie trwać mają castingi, w których wybrani zostaną aktorzy, którzy wcielą się w członków grupy.
ZOBACZ TAKŻE: Co już wiadomo o filmie o Scorpions?
Koncerty, film i nowa muzyka?
W tej samej rozmowie wokalista został zapytany o inny aspekt, który z pewnością ciekawi fanów i fanki Scorpions, mianowicie o szanse na nową muzykę zespołu. Odpowiedź Meine jest wyjątkowo niejednoznaczna - stwierdził on, że nie jest w stanie nic konkretnego przekazać. Klaus mówi, że wie istnieje wiele powodów, dla których to zespół powinien wrócić do studia: wspólna zabawa przy tworzeniu nowych dźwięków, wyczekujący na nie fani czy możliwość współpracy z nagrodzonym Grammy inżynierem i współproducentem Hansem-Martinem Buffem.
Jak mówi muzyk, z drugiej strony wydaje mu się, że obecne czasy nie sprzyjają nagrywaniu płyt, choć nie sprecyzował, co dokładnie ma na myśli: ogólną sytuacje geopolityczną na świecie czy sposób konsumpcji muzyki. Meine zaznacza, że obecnie dla Scorpions najważniejszy jest jubileusz i nadchodzące koncerty - wszystko to, co związane z następcą wydanego w 2022 roku Rock Believer będzie mogło mieć miejsce dopiero po nich.