Seth Binzer nie żyje. Wokalista zespołu Crazy Town miał 49 lat

i

Autor: Screen z YouTube/Crazy Town Nie żyje wokalista Crazy Town

ze świata rocka

Jak zmarł Shifty Shellshock? Przedstawiciel muzyka podał prawdopodobną przyczynę śmierci

2024-06-27 9:35

We wtorek 25 czerwca zagraniczne media podały informację o śmierci Setha Binzera, znanego także jako Shifty Shellshock - wokalisty zespołu Crazy Town, który znajdował się na szczytach popularności na początku lat 2000. Wieści były dość szczątkowe, wiadomo było jedynie, że muzyk został znaleziony martwy w swoim domu. Teraz poznaliśmy prawdopodobną przyczynę śmierci Shifty'ego.

Seth Binzer zyskał największą rozpoznawalność i popularność jako Shifty Shellshock. Amerykański raper, wokalista w 1995 roku został jednym z założycieli zespołu Crazy Town, który początkowo działał jako The Brimstone Sluggers. Przez pierwsze lata grupa nie zajmowała się żadną konkretną działalnością muzyczną, dopiero w 1999 roku poszerzył się skład Crazy Town, a kapela nagrała debiutancki album, The Gift of Game. Już wtedy udało się jej zostać zauważonym na rynku, dzięki czemu zaangażowano ją jako support przed koncertami Red Hot Chili Peppers.

Prawdziwy przełom w karierze Crazy Town nastąpił w 2001 roku, gdy zespół wydał jako trzeci singiel z debiutanckiej płyty kawałek Butterfly, oparty na samplu z piosenki Pretty Little Ditty "papryczek". Numer osiągnął kolosalny sukces i dotarł na szczyt amerykańskiego "Billboardu". Niestety, od samego początku działalności formacji dawały o sobie znać problemy, związane z uzależnieniem od używek Shellshocka - to z tego powodu odwołany został udział grupy w Ozzfest w 1999 roku. Kwestie te tylko narastały się w kolejnych latach, a raptem w 2023 roku głośno było o bójce Setha z innym członkiem Crazy Town czy aresztowaniu wokalisty za jazdę pod wpływem.

Muzyka rockowa lat 2000. - zagranica. Jakie albumy zdefiniowały ten okres?

Pełnomocnik Shellshocka o przyczynie jego śmierci

We wtorek 25 czerwca amerykański dziennikarz, zajmujący się show biznesem, Perez Hilton, poinformował powołując się na raport koronera, że Seth Binzer zmarł w poniedziałek 24 czerwca w swoim domu w Los Angeles. Wokalista w chwili śmierci miał 49 lat, wtedy nie była znana przyczyna zgonu.

Tę, jednak nie do końca wprost, przekazał w rozmowie z "Rolling Stone", reprezentant Shellshocka, Howie Hubberman. Otwarcie powiedział on, że wokalista w ostatnim czasie zmagał się z poważnym problemem nadużywania substancji psychoaktywnych, co przekładało się na jakość jego życia, z której był szczerze niezadowolony, dodał także, że: "To przykre, że tracimy tak wiele osób z powodu uzależnienia i dostępności szkodliwych narkotyków". Poniżej pełna wypowiedź pełnomocnika Binzera:

Seth od dłuższego czasu zmagał się z problemami związanymi z nadużywaniem substancji psychoaktywnych. Sethowi nie podobała się codzienna walka zwana życiem. Niektórzy ludzie radzą sobie z tym na wiele różnych sposobów. To przykre, że tracimy tak wiele osób z powodu uzależnienia i dostępności szkodliwych narkotyków. Shifty zmagał się z prawdziwą, życiową tragedią. Za szybko, za mocno, za wcześnie.

Oto nasz wybór zagranicznych płyt z lat 2000.

Listen on Spreaker.