Zespół Horisont headbanguje podczas szwedzkiego Rockfesten.

i

Autor: Wikipedia

Jak "zdrowo" machać głową do muzyki? Mamy wyniki badań dla fanów headbanging'u!

2023-06-26 13:59

Jeśli zadasz fanom metalu i ciężkiego rocka dlaczego właściwie to robią, mało kto będzie umiał racjonalnie to wyjaśnić. Po prostu, gdy muzyka porywa tak mocnymi emocjami wyraża się je na wiele sposobów, a machanie włosami (nawet gdy ich nie ma), to jeden z nich. Znamy jednak te troskliwe uwagi rodziców: „przecież szyję sobie uszkodzisz!” Jest to możliwe, choć nieczęste. Jak się zatem zabezpieczyć?

Nie jest łatwo wyznaczyć graniczne daty dla takich fenomenów ekspresji emocjonalnej fanów rocka jak taniec pogo, headbanging czy na przykład udawanie gry na gitarze: „airguitar”, który doczekał się własnych mistrzostw świata w Finlandii. W tym roku odbędą się one w sierpniu.

O początkach headbangingu mówi się przy okazji koncertów Led Zeppelin. Pod koniec lat siedemdziesiątych ich kawałki takie jak „Immigrant Song” czy „Wholle Lotta Love” były najcięższym rodzajem rocka. Ponoć fani z pierwszych rzędów mieli do rytmu uderzać głowami w scenę. Potem zachowanie przeszło do porządku dziennego na innych koncertach i oddaliło się od sceny. Rozwinęły się też różne rodzaje i techniki headbangingu. Dziś nietrudno znaleźć nawet żartobliwe filmy instruktażowe na ten temat.

RIpMJ6SIgPs

O początkach headbangingu mówi się przy okazji koncertów Led Zeppelin. Pod koniec lat siedemdziesiątych ich kawałki takie jak „Immigrant Song” czy „Wholle Lotta Love” były najcięższym rodzajem rocka. Ponoć fani z pierwszych rzędów mieli do rytmu uderzać głowami w scenę. Potem zachowanie przeszło do porządku dziennego na innych koncertach i oddaliło się od sceny. Rozwinęły się też różne rodzaje i techniki headbangingu. Dziś nietrudno znaleźć nawet żartobliwe filmy instruktażowe na ten temat.

Swoją nazwę tej formie wyrazu zawdzięcza Vic Rattlehead, czyli maskotka grupy Megadeth. Wedle anegdoty matka Dave’a Mustaine’a miała go ostrzegać, że od tego machania głową będzie jak figurka samochodowa z bujającą się jak grzechotka główką – czyli „rattlehead”.

Co jakiś czas można także usłyszeć o sporadycznych przypadkach naciągnięcia mięśni lub uszkodzenia szyi podczas zbyt intensywnego machania. Dwójka wykładowców Uniwersytetu Południowej Walii postanowiła przyjrzeć się dokładniej tej czynności by opracować zestaw zasad rockowego BHP.

Najpierw sklasyfikowali poszczególne techniki i rodzaje ruchu, a następnie na ich podstawie wyznaczyli możliwe kontuzje z nimi związane. Następnie zebrali grupę badawczą złożoną z 10 muzyków i z ich pomocą wyznaczyli średnie tempa najlepszych do headbangingu kawałków. Z zebranych przez nich danych wynika, że ryzyko kontuzji zaczyna rosnąć przy tempach od 130 uderzeń na minutę wzwyż. Przeciętna piosenka uznana za dobrą do headbangingu ma tempo 146 bpm. Naukowcy wyznaczyli także granicę około 75 stopni jako najwyższy bezpieczny kąt odchylenia szyi. Powyżej tego punktu drastycznie rośnie ryzyko bólu głowy oraz uczucie kręcenia się w niej. Raczej nie ma możliwości byśmy od tego zemdleli, ale na przykład potem wywrócili się z powodu zaburzenia równowagi, jak najbardziej.

Jak zatem bawić się, by nie zrobić sobie krzywdy? Autorzy badania sugerują by taką ekspresję zarezerwować dla piosenek z odrobinę wolniejszymi tempami. Piszą na przykład, że w przypadku AC/DC lepsze będzie „Moon River” niż „Highway to Hell”. Jednak gdy zacznie grać ten pierwszy, naprawdę trudno się powstrzymać. Drugą dobrą metodą jest rozrzedzenie tempa piosenki o połowę i machanie co drugie uderzenie. Wreszcie można usztywnić szyję kołnierzem, a ruch przerzucić na inne części ciała. Jednak kołnierze ortopedyczne do tej pory nie zdobyły szczególnego miejsca w rockowym świecie jako akcesorium mody, więc domyślamy się, że to rozwiązanie raczej nie zdobędzie popularności.

"Już nie muszę! Ale dalej chcę!" pięciokrotna mistrzyni Polski Joanna Jozwik CZ.1 | ESKA ROCK