Zespół Coma powstał w 1998 roku, a kontrakt z wytwórnią BMG udało mu się podpisać pięć lat później. Grupa jeszcze przed wydaniem w 2004 roku debiutanckiego Pierwsze wyjście z mroku zyskiwał popularność i koncertował u boku największych przedstawicieli świata ciężkich brzmień w Polsce, m.in. Kazika, Sweet Noise, Acid Drinkers i T.Love. Z biegiem lat formacja stawała się coraz bardziej popularna i cieszyła się coraz większym uznaniem w branży, wydając łącznie osiem płyt, w tym kultowe już Zaprzepaszczone siły wielkiejarmii świętych znaków i Hipertrofia. W marcu 2019 roku ukazało się wydawnictwo Sen o 7 szklankach, a już pół roku później zespół poinformował, że po 21 latach działalności zdecydował się zawiesić działalność i wyruszył w pożegnalną trasę "Game Over".
Akcja i obietnica Comy
Zespół dość niespodziewanie przerwał milczenie 12 października tego roku. Dosłownie na kilka dni przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi formacja zwróciła się do fanów z apelem, mającym na celu zachęcenie ich do jak najliczniejszego pójścia do urn. By jednak zachęta ta była jak najbardziej atrakcyjna, grupa zapowiedziała, że jeśli frekwencja przekroczy 62% (1% więcej niż ostatnio), to w 2024 roku powróci na kilka koncertów. Jak wiemy, frekwencja wyborcza w tym roku wyniosła imponujące 74,38 proc. i była rekordowa w historii, a więc znacznie przekroczyła barierę, wyznaczoną przez zespół.
Coma powróci na kilka koncertów! Co to oznacza w sprawie zawieszenia działalności?
Już niecałe dwa tygodnie po wyborach zespół poinformował w swoich socialach, że odbył spotkanie, na którym uznał, że nie ma co spieszyć się z ustalaniem czegokolwiek. Gdy część fanów była wyraźnie zawiedziona, druga postanowiła uzbroić się w cierpliwość - ta postawa mocno się opłaciła!
W poniedziałek 11 grudnia grupa zamieściła wspólne zdjęcie, w opisie którego przekazała elektryzujące wieści! Zgodnie z obietnicą Coma powróci w 2024 roku, konkretnie w jego drugiej połowie, na kilka, około pięciu, koncertów! Muzycy zaznaczają przy tym, że nie jest to reaktywacja zespołu, ten nie ma w planach kolejnych koncertów ani nagrań nowego wydawnictwa. Jak podkreślono we wpisie: "Zespół jako aktywny twórca nie istnieje. Nie zmienia to faktu, że w 2024 będzie miło powspominać, rockowych emocji nie zabraknie. Szczegóły dotyczące wydarzeń od kwietnia 2024".
"COMA is back!"
Minęły dwa miesiące, a nowych wieści brak - aż do teraz! W poniedziałek 19 lutego Piotr Rogucki w swoich socialach zamieścił zdjęcie zespołu, w podpisie dając do zrozumienia, że Coma wraca i już na początku marca będzie miała dla fanów sporo dobrych wiadomości! Czekamy!