Marzec ubiegłego roku był szczególny dla wszystkich fanów Genesis i Phila Collinsa. To właśnie wtedy formacja zakończyła swoją pożegnalną trasę "The Last Domino? Tour", a swój ostatni koncert w jej ramach dała dokładnie 26 marca 2022 roku w O2 Arenie w Londynie. Już podczas tej serii występów muzyk występował siedząc, a w roli perkusisty sprawdzał się jego syn, Nic Collins. Nikt nie miał wątpliwości, że stan zdrowia artysty nie jest najlepszy, a zmagający się z licznymi dolegliwościami oficjalnie zapowiedział podczas tego pokazu, że jest to "ostatni koncert Genesis". Wszystko wskazuje na to, że także samego Phila Collinsa.
Jak obecnie czuje się Phil Collins?
Po zakończeniu trasy Collins usunął się w cień i zdaje się cieszyć muzyczną emeryturą - choć pojawiają się plotki, iż pracuje on nad nową muzyką. Fanów artysty interesuje jednak to, jak obecnie się on czuje. Jakiś czas temu Mike Rutherford szczerze powiedział, że ze zdrowiem muzyka nie jest najlepiej, a on sam jest unieruchomiony i bardzo rzadko opuszcza swój dom.
Jakiś czas temu nowe wieści na temat Phila przekazał Steve Hackett - niestety, jego słowa także nie napawają optymizmem. W rozmowie z Meagan Panici z WZRD Chicago, muzyk powrócił pamięcią do włączenia Genesis do Rock & Roll Hall of Fame, co miało miejsce w 2010 roku. Hackett mówi, że już wtedy Phil nie czuł się najlepiej, choć jego forma prezentowała się znacznie lepiej. Zupełnie inaczej ma to mieć miejsce dziś - gitarzysta otwarcie powiedział, że z Collinsem nie jest najlepiej.
Myślę, że w miarę upływu wieczoru wszystko stawało się coraz bardziej emocjonalne i widziałem, że Phil, który już wtedy nie czuł się dobrze i nadal się nie czuje, wstał, klaskał i poruszał się, z cokolwiek to było - powiedział Hackett w wywiadzie.