Jak formacja Gojira przygotowywała się do występu na Igrzyskach Olimpijskich?
Pod koniec lipca 2024 odbyła się ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Całość uświetniły muzyczne występy. W trakcie wydarzenia zagrała m.in. metalowa formacja Gojira.
Przypomnijmy, że muzycy zaprezentowali się w segmencie nawiązującym do Rewolucji Francuskiej i faktu ścięcia na gilotynie królowej Marii Antoniny. Zespół zagrał metalową wersję kompozycji Ah, Ça Ira! i połączył siły ze śpiewaczką operową Mariną Viotti, francusko-szwajcarską mezzosopranistką. Występ był bardzo szeroko komentowany w przestrzeni medialnej, a widzowie nie kryli zachwytów.
Gojira zapisała się na kartach historii jako pierwsza metalowa grupa, która wystąpiła na rozpoczęciu Olimpiady. O to wszystko został ostatnio zapytany perkusista Mario Duplantier.
To naprawdę oszałamiające. Nadal jesteśmy trochę na haju, czuję. Wciąż próbujemy zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło i jaki to miało wpływ na świat metalu. Poczuliśmy, że gwiazdy znalazły się w odpowiednim położeniu. Jesteśmy francuskim zespołem, ceremonia odbywała się we Francji, a dwóch z czterech facetów, którzy odpowiadali za ceremonię, to fani Gojiry i dlatego zadzwonili do nas. Więc czuliśmy się bardzo szczęśliwi. We Francji nie ma zbyt wielu zespołów. Wyobraź sobie, że masz ceremonię w Anglii, jest tysiące legendarnych zespołów. Ale we Francji tak nie jest – powiedział muzyk w rozmowie dla Heavy Consequence.
Perkusista Gojiry zdradził, że ofertę otrzymali pod koniec ubiegłego roku. – Otrzymaliśmy telefon w listopadzie 2023 roku, a ceremonia miała się odbyć w lipcu 2024. Mieliśmy więc dobre kilka miesięcy. Musieliśmy to zachować w tajemnicy. Współpracowaliśmy z autorem muzyki do ceremonii, ponieważ nie wolno nam było grać naszej muzyki. Na początku pomyśleliśmy: "To dziwne". Myśleliśmy, że jeśli zagramy swój utwór, to będzie coś niesamowitego. Musieliśmy więc zagrać coś, co pasowałoby do tematu rewolucji. To było duże, ale fajne wyzwanie. Współpracowaliśmy z Victorem Le Masnem. Relacja była idealna. Nie było żadnych napięć, wszystko działo się w spokojnej atmosferze. Nad projektem pracowaliśmy ja i Joe [Duplantier, wokalista i gitarzysta Gojiry, a prywatnie: starszy brat Mario - przyp. red.], mieliśmy wiele do powiedzenia. Mogliśmy zrobić niemal wszystko, co tylko chcieliśmy. Pod warunkiem, że będzie pasowało to do tematu.
Perkusista Gojiry dodał także, że zaczął odczuwać większą rozpoznawalność po występie na ceremonii otwarcia w Paryżu. – Idziesz do sklepu i niektórzy ludzie mówią: "O, widziałem cię na olimpiadzie". Ale to nie jest jakaś szalona zmiana.
Co z nowym albumem Gojiry?
Na ten moment dyskografię Gojiry zamyka krążek Fortitude, który na rynku ukazał się w 2021. Muzycy jednak pracują nad kolejnym, ósmym już, studyjnym albumem.
– Pracujemy bardzo ciężko. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić o dacie wydania i tym wszystkim. Mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy dumni z tego, co do tej pory udało nam się zrobić – powiedział, w ubiegłym roku w wywiadzie dla El Expreso Del Rock, Mario Duplantier.
Wciąż jednak nie poznaliśmy żadnych dalszych szczegółów w tym temacie.
Zespół Gojira powstał w Ondres we Francji w 1996 roku z inicjatywy braci Duplantierów. Formacja zadebiutowała na rynku pięć lat później za sprawą albumu Terra Incognita. Przełomem w karierze Gojiry trzeci krążek, From Mars to Sirius (2005). Ugruntował on pozycję muzyków na rodzimym rynku, a ponadto wzbudził poruszenie w innych krajach Starego Kontynentu oraz, przede wszystkim, w Stanach Zjednoczonych. Zespół łącznie wydał siedem studyjnych albumów.
