Ich Dekoder TV Trwam śpiewała cała alternatywna Polska. Toruńskie antidotum na dewocję i fanatyzm

i

Autor: materiały prasowe

Ich "Dekoder TV Trwam" śpiewała cała alternatywna Polska. Toruńskie antidotum na dewocję i fanatyzm

2023-08-07 12:32

Rock’n’roll i ostry przekaz idą ze sobą w parze od dawna. Choć pierwotnie rock miał być muzyką tylko „do zabawy”, to już w latach 60-tych stał się doskonałym medium do komentowania rzeczywistości. Jedni artyści posługiwali się wyszukanymi metaforami i poetyckimi stylizacjami, inni woleli bić tekstem po uszach bez znieczulenia. Toruńska Butelka nigdy nie bawiła się w ugrzecznione formy, czym zdobyła serca wielu fanów.

Ta historia rozpoczyna się w 1996 roku, kiedy lider projektu Grzegorz „ McButelka” Kopcewicz zaprosił do wspólnego grania muzyków z Kobranocki oraz OK’Laski. Skład grupy wielokrotnie się zmieniał, jednak za sprawą stałego lidera muzycznie pozostawała spójna. Mieszanka heavy metalu oraz punka, doprawiona ostrymi jak brzytwa i bezkompromisowymi tekstami. Największy rozgłos zespołowi przyniósł „Dekoder TV Trwam”, który ukazał się na trzeciej płycie grupy pod tytułem „DemonArchia” z 2008 roku.

Już wtedy teledysk szybko rozprzestrzenił się wśród fanów ciężkiego grania. Refren tego kawałka grzmiał w klubach całej Polski, a gdy po dziesięciu latach bydgoski Chainsaw podczas Metalowego Zakończenia Roku 2018 wykonał ten numer z gościnnym udziałem McButelki, radość fanów ciężko było opisać.

Dzięki popularności tej piosenki grupa mogła liczyć na udane koncerty. Występowała obok grup takich jak Chylińska, TSA czy Acid Drinkers. Warto tu dorzucić kontekst hsitoryczno-polityczny, ponieważ teksty Butelki brały na cel nie tylko hierarchów Kościoła katolickiego, ale także polityków. W latach 2005–2007 Polską rządziła koalicja 3 partii: Prawo i Sprawiedliwość, Liga Polskich Rodzin oraz Samoobrona. Był to mocny zwrot w stronę konserwatywno-prawicową, który z pewnością w Toruniu, mieście Radia Maryja, nie było niezauważalne.

Niektórzy z Was z pewnością jeszcze pamiętają choćby ministra edukacji Romana Giertycha i jego narodowo-katolicki zwrot. Wśród jego „atrakcji” było między innymi wprowadzenie mundurków w szkołach, mieszanie na liście lektur (jeszcze więcej Jana Pawła II, młodzież wytrzyma), niechęć do współpracy szkół z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, otwarta homofobia. Dodajmy do tego zastępcę Giertycha, Mirosława Orzechowskiego, który otwarcie mówił, że „teoria ewolucji to kłamstwo” oraz „świat sobie już radził bez tolerancji i poradzi sobie dalej”. Wyśmianiem doszukiwania się wszędzie satanizmu przez sojuszników Radia Maryja i Romana Giertycha była piosenka „Szatan”, w której gościnnie wystąpił Marcin „Różal” Różalski.

Ostry przekaz Butelki, której lider nota bene deklaruje swoje poglądy po prawej stronie, trafił idealnie do zmęczonych religijnym fundamentalizmem młodych ludzi, których w świecie Polski w Unii Europejskiej i globalnej sieci komputerowej próbowano cofnąć do średniowiecza. Ostatni, piąty album Butelki ukazał się w 2017 roku. Wciąż jest gniewnie i ciężko, McButelka piętnuje dewocję i nie oszczędza polityków.

Od tego czasu o zespole robiło się coraz ciszej, jednak lider na szczęście nie zrezygnował z muzyki. W nowym rockowym projekcie o nazwie ZURT wbijał szpilkę konsumpcjonizmowi i nowym technologiom. Jednocześnie grupa nagrywała także kawałki bardziej refleksyjne i osobiste, a wraz z początkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę, McButelka wraz z ekipą przygotował rockową aranżację wiersza Władysława Broniewskiego "Bagnet na broń" jako formę muzycznego protestu przeciwko kremlowskiej agresji.

Biorąc pod uwagę fakt, że mimo braku wsparcia wielkich wydawców, mediów i sponsorów McButelka trzyma się swojej drogi, nagrywa i wydaje niezależne kawałki możemy być pewni, że nie powiedział ostatniego słowa. Kto wie, może i Butelka powróci? Ostatnie lata pod względem polityczno-społecznym dostarczyły z pewnością liderowi wielu tematów do tekstów.

System of a Down - 5 ciekawostek o debiutanckiej płycie zespołu | Jak dziś rockuje?