Rock święcił prawdziwe triumfy na światowym rynku przez około trzy dekady. Od lat jednak popularność ciężkich brzmień w mainstreamie i jego obecność na listach przebojów znacznie maleje. Dziś mówi się, że miejsce rocka w przestrzeni publicznej zajął hip hop, to przedstawiciele tego brzmienia są nazywani "współczesnymi gwiazdami rocka", a same ciężkie brzmienia wciąż przeciwstawiane są muzyce rapowej. Jakiś czas temu w jednym z wywiadów temat ten omówił Krzysiek Sokołowski z Nocnego Kochanka, niedługo potem padło na Janusza Panasewicza.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysiek Sokołowski o współczesnym rocku
Czy hip-hop wyparl muzykę rockową?
Wokalista zespołu Lady Pank jakiś czas temu był gościem programu "trójkąt", prowadzonego przez Gabi Drzewiecką i Agnieszkę Woźniak-Starak. Muzyk już na przysłowiowe "dzień dobry" został zapytany o to, czy zgadza się ze stwierdzeniem, że gwiazdy rocka zostały wyparte przez raperów. Muzyk zwrócił uwagę, że muzyka gitarowa była szczególnie popularna, zarówno w Polsce, jak i na świecie w ogóle, szczególnie w latach 80. i w początkach lat 90., kiedy to nosiła ona znamiona buntu i głosiła ważne społecznie sprawy. Panasewicz jest zdania, że następnie obszar ten przejęli raperzy, a rockmani zaczęli śpiewać już o innych sprawach, mniej istotnych z perspektywy społeczeństwa.
Według artysty, kluczowe okazały się być teksty, tak ważne w rapie, w tym gatunku będące niezwykle dosadne i zgadza się on z tym, że to rap dziś przejął w przestrzeni publicznej miejsce do mówienia o kwestiach istotnych. Janusz Panasewicz dodał, że to właśnie warstwę liryczną naprawdę ceni w hip-hopie, choć bliski jego sercu nadal jest szczególnie rock i jak mówi, uważnie śledzi on młode, współczesne grupy, zarówno ze sceny polskiej, jak i światowej.