Green Day już kilka lat temu dał się poznać jako zespół, którego Donald Trump raczej nie zaprosi do występu na swoim wiecu. Grupa wielokrotnie, przy różnych okazjach, uderzała w republikańskiego polityka - już w 2016 roku na gali rozdania nagród American Music Awards podczas wykonywania numeru Bang Bang, Billie Joe Amstrong skandował do publiczności: "No Trump, no KKK, no fascist USA".
Nie zmieniło się to w czasie, gdy było już jasne, że Trump zamierza ubiegać się o drugą kadencję. W ramach sylwestrowego show "New Year’s Rockin Eve", zwieńczającego 2023 rok, kapela wykonywała klasyk American Idiot, w którym to zdecydowała się na zmianę fragmentu tekstu. Wokalista wymienił wers "I'm not a part of a redneck agenda" na "I'm not a part of the MAGA agenda". Już po wyborach zaś kapela wzięła sobie na celownik Elona Muska - podczas występu w RPA dzień przed zaprzysiężeniem Trumpa ta po raz kolejny dokonała zmiany tekstu w swoim flagowym kawałku. Tym razem jednak Billie Joe zamiast "I'm not a part of a redneck agenda" zaśpiewał: "I’m not a part of the Elon agenda". W otoczeniu Trumpa jest jeszcze kilka osób, które mogą stanowić dla Green Day inspirację do zmian słów także innych piosenek.
JD Vance na celowniku Green Day
W piątek 28 lutego w Białym Domu na oczach całego świata doszło do awantury między Donaldem Trumpem, Wołodymyrem Zełenskim oraz wice prezydentem Stanów Zjednoczonych JD Vancem. Politycy pokłócili się o sposób postrzegania tego, co od 2022 roku na pełną skalę dzieje się w Ukrainie oraz o próby odnawiania kontaktu z Rosją i Władimirem Putinem. Cała sytuacja od kilku dni jest szeroko komentowana na całym świecie (także przez przedstawicieli świata kultury i rozrywki, patrz: Adam "Nergal" Darski) tym bardziej, że ma daleko idące skutki - 4 marca Donald Trump poinformował, że podjął decyzję o zawieszeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy.
ZOBACZ TAKŻE: Nergal skomentował awanturę w Białym Domu
Teraz na inny, bo muzyczny sposób, polityków amerykańskich postanowili skrytykować właśnie Panowie z Green Day, z tym, że zdecydowali się oni uderzyć bezpośrednio w wice prezydenta. W sobotę 1 marca kapela występowała w Australii, gdzie wykonywała oczywiście w całości krążek American Idiot. Billie Joe kolejny raz postanowił zmienić słowa w jednym z kawałków, jego wybór nie padł jednak na piosenkę tytułową z płyty, a na Jesus of Suburbia. Wokalista zaśpiewał zamiast "Am I retarded or am I just overjoyed?", to "Am I retarded or am I just JD Vance?".
Zobacz nagranie tego wykonu poniżej: