Glenn Danzig "miażdży" zespoły, które wracają po pożegnalnych trasach
Glenn Danzig to amerykański wokalista, który znany jest z Misfits oraz zespołu Danzig. Muzyk zdecydowanie w ostatnich latach nie rozpieszcza swoich fanów. Zarówno pod względem nowych wydawnictw, jak i koncertów. Zresztą zapowiedział, że nie zamierza w przyszłości wydawać już albumów. I nie będzie także wyruszał w długie trasy.
W 2025 zagra sześć koncertów z Danzig oraz dwa z Misfits. – Tak naprawdę już nie koncertuję. Zagram serię koncertów, ale nie uważam tego za trasę. Kiedyś wyjeżdżałem w trasę na trzy lub cztery miesiące. Wracaliśmy do domu na kilka tygodni, a potem znowu koncertowaliśmy przez kolejne miesiące. To się nazywa trasa – powiedział wokalista w programie radiowym Wired In The Empire.
Glenn Danzig został także zapytany, czy chciałby kiedyś pożegnać się ze sceną, tak jak chociażby Ozzy Osbourne, który ma zamiar to zrobić w lipcu 2025 podczas specjalnego wydarzenia, które odbędzie się na stadionie Villa Park w Birmingham. Przyznał, że nie wie i o tym teraz zdecydowanie nie myśli. Na pewno jednak wokalista jest przeciwny ogłaszaniu "pożegnalnych" tras koncertowych, które później wcale nie okazują się tymi ostatnimi.
Pamiętam, jak Danzig grał na trasie z Ozzy'm Osbourne'em, która miała być jego ostatnią. A od tamtego czasu zagrał jeszcze wiele tras. Jeśli trasa ma być pożegnalna, to powinna być tą ostateczną. Skoro tak mówisz. Popatrz na te wszystkie te zespoły, które ogłaszają ostatnią trasę, a wracają dwa lata później. Myślę, że jest to trochę oszustwo – podsumował Danzig.
Glenn Danzig jest zmęczony koncertowaniem
Wokalista zdecydowanie nie chce wracać do wielomiesięcznych tras i nieustannego podróżowania autokarem. – Nie lubię jeździć w trasę. Jak widać, gram tylko sześć koncertów. Więc po prostu próbuję zmusić się do tego, żebym wyszedł i zagrał kilka koncertów. Nie przeszkadza mi jednak robienie pojedynczych koncertów tu i tam. [...] Wszystko jest coraz droższe. Gdy ostatnio graliśmy w 2023 roku, ceny autokarów i benzyny wzrosły trzykrotnie. Dziś jest jeszcze gorzej. Granie tras stało się trudniejsze – dodał w niedawnej rozmowie dla Full Metal Jackie.