Geddy Lee

i

Autor: Canadian Press / Rex Features/EAST NEWS

Wypowiedzi muzyków

Geddy Lee otwarcie na temat zakończenia działalności przez Rush. "Czułem, że zawiodłem naszych fanów"

2025-01-08 14:00

W 2015 roku ostatnie koncerty zagrała kanadyjska formacja Rush. Ale wyłącznie w Ameryce Północnej. Geddy Lee, wokalista i basista grupy, przyznał otwarcie, że chciał wystąpić dla fanów na Starym Kontynencie. – Czułem, że ich zawiodłem – powiedział muzyk.

Geddy Lee (Rush) mówi otwarcie: "Czułem, że zawiodłem naszych fanów"

Kanadyjska formacja Rush działała na rynku przez prawie 50 lat. Muzycy zakończyli działalność koncertową w 2015 roku. Szansę na reaktywację grupy, w oryginalnym składzie, przekreśliła z kolei w 2020 roku śmierć perkusisty Neila Pearta.

Jeśli chodzi o ostatnią trasę, grupa zagrała łącznie 35 koncertów w USA i Kanadzie. Muzycy ominęli Stary Kontynent. Geddy Lee, wokalista i basista, otwarcie przyznał, że nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Początkowo liczył, że koncertów będzie więcej. Nie zgodził się na to jednak Peart. To właśnie on nalegał, żeby trasa była dość krótka. 

Eska Rock_Najbardziej brytyjskie zespoły wszech czasów. Tak uważają słuchacze BBC

Bardzo chciałem, żeby było więcej koncertów, ale się nie udało. Naprawdę czułem, że zawiodłem naszych brytyjskich i europejskich fanów.  Wydawało mi się, że to nie w porządku, że tego nie zrobiliśmy. Ale Neil był nieugięty w tym temacie. Powiedział, że zagra tylko trzydzieści koncertów. Dla niego to był ogromny kompromis, ponieważ nie chciał grać w ogóle. Powiedział, żebyśmy nie prosili go o więcej – wyjaśnił Lee w rozmowie dla magazynu Classic Rock

Na ten temat wypowiedział się także gitarzysta Alex Lifeson. – Byliśmy rozczarowani, że Neil zgodził się tylko na ograniczoną liczbę koncertów. Uniemożliwiło to występy w Wielkiej Brytanii oraz Europie. Myślę, że dodanie jeszcze kilkunastu koncertów zostałoby lepiej przyjęte. W pewnym momencie Neil chyba rozważał wydłużenie trasy, ale wówczas w jego stopę wdała się bolesna infekcja. Ledwo mógł chodzić. Był dowożony wózkiem golfowym na scenę. I grał trzygodzinny koncert z taką intensywnością, jak zawsze

Rush ostatni koncert zagrał 1 sierpnia 2015 roku w Inglewood. 

Czy Rush kiedykolwiek jeszcze powróci?

Mimo śmierci perkusisty, fani wciąż się jednak zastanawiają, czy jest szansa, żeby Lee i Lifeson powrócili na scenę pod szyldem Rush. Gitarzysta zespołu, w ubiegłorocznym wywiadzie dla portalu Ultimate Classic Rock, zdradził, że gra wspólnie utwory Rush z Geddym Lee. 

Spotykamy się raz w tygodniu, u Geddy'ego w domu. Wybraliśmy parę numerów Rush, zaczęliśmy je grać i brzmieliśmy, jak naprawdę zły tribute-band. Pojawiły się myśli: "Dlaczego stworzyliśmy coś tak skomplikowanego, że trudno to zagrać?". Po trzech próbach włącza się jednak pamięć mięśniowa i ręka po prostu podąża tam, gdzie powinna – powiedział Lifeson.

Fani Rush nie powinni jednak spodziewać się, że cokolwiek z tego konkretnie wyniknie. Cel wspólnych jam session muzyków jest dość oczywisty: dobra zabawa. – Nie planujemy wracać w trasę, szukać nowego perkusisty ani nic w tym rodzaju. Po prostu chcemy się bawić – dodał perkusista Rush. 

Oto najlepsze zagraniczne albumy z lat siedemdziesiątych: