W połowie lat 80. zespół Queen cieszył się już statusem prawdziwego muzycznego giganta. Formacja miała na koncie jedenaście świetnie przyjętych albumów, koncertowała po całym świecie, a jej występy przyciągały tłumy. W 1984 roku swoją premierę miał album The Works, który osiągnął ogromny sukces i podbił listy przebojów. Jednak jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnych nagrań wokalista Queen, Freddie Mercury, przystąpił do pierwszych prac nad swoim debiutanckim krążkiem.
"Niegrzeczny facet"
Te trwały nieco ponad dwa lata gdyż Freddie dzielił obowiązki między własnymi działaniami, nie zaniedbując równocześnie macierzystej formacji. Wokalista nie zamierzał jednak rezygnować - chciał pokazać się fanom i fankom z innej strony, rozwinąć pomysły i pociągnąć muzyczne tropy, które pojawiły się już na płycie Hot Space z 1982 roku. Choć Mercury uznawany jest za ikonę rocka, w jego duszy równie mocno wybrzmiewały pop, disco, opera, funk czy synth pop. Freddiemu niezwykle mocno zależało na tym, by jednak pokazać światu coś, co wie, że nigdy nie będzie mogło zostać zrealizowane w ramach Queen.
Muzyk zajął się tak naprawdę każdym aspektem nagrań - pisał, komponował, aranżował, produkował, śpiewał, grał na fortepianie i syntezatorze, miksował, współpracował również z inżynierami dźwięków, pozwolił sobie jednak pomóc i dopuścił do swojego świata producenta, właśnie Hot Space, Reinholda Macka.
Ciekawostki o jedynej solowej płycie Freddiego Mercury'ego
Jako pierwszy singiel z płyty na początku kwietnia 1985 roku wydany został utwór I Was Born to Love You, a jego śladem podążył album. Wydawnictwo trafiło na rynek pod tytułem Mr. Bad Guy dokładnie 29 kwietnia 1985 roku. Projekt ten spotkał się z ciepłym przyjęciem rynku i dotarł do szóstego miejsca na oficjalnej liście przebojów w Wielkiej Brytanii. Jakie ciekawostki skrywa solowy debiut Freddiego Mercury'ego? Sprawdź galerię na samej górze!