Gdy w Sylwestra 2022 roku zespół Foo Fighters ogłosił, że podjął decyzję o kontynuowaniu działalności po przedwczesnej śmierci perkusisty Taylora Hawkinsa, fani i fanki ikony współczesnego rocka nie kryli radości. Z czasem stało się jasne, że częścią grupy został Josh Freese, do tego formacja zaczęła wydawać nowe single, a z czasem zaprezentowała cały album. But Here We Are spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem, a w ramach jego promocji grupa szybko wyruszyła w trasę koncertową - ta w 2024 roku dotarła do Polski, a Foo Fighters byli headlinerem Open'er Festivalu.
Wszystko wyglądało pięknie i błyszcząco, jednak do czasu. Na początku września 2024 roku w mediach społecznościowych Grohla pojawiło się krótkie oświadczenie, w którym to poinformował on, że został ojcem czwartej już córki, sęk jednak w tym, że mamą dziewczynki nie jest żona muzyka, Jordyn Blum. Wszystko to spowodowało, że fani i fanki stracili zaufanie do Grohla, który do tego dnia uchodził za jedną z najsympatyczniejszych i najnormalniejszych osób w świecie rocka.
ZOBACZ TAKŻE: Dave Grohl został ojcem, ale matką dziecka nie jest jego żona! Muzyk wydał oświadczenie
Foo Fighters usuwa się w cień
Po całej tej medialnej burzy i plotkach o zbliżającym się rozwodzie Dave Grohl, a co za tym idzie, także cały zespół, którego jest założycielem i na czele którego stoi, zaczął znikać z przestrzeni publicznej. Foo Fighters zdecydowali się także odwołać pozostałe na 2024 rok koncerty, co formacji nigdy w karierze do tej pory się nie zdarzało.
Wygląda jednak na to, że Grohl zdaje sobie sprawy ze wciąż niezbyt dobrej atmosfery, jaka ma miejsce wokół jego osoby. Jak przekazał Ben Barbaud, organizator Helfestu, zespół miał rzekomo anulować wszystkie swoje koncertowe plany na przyszły rok. Mężczyzna w rozmowie z "Le Parisien" powiedział, że Muse na tacy otrzymali propozycję zagrania na festiwalu i kilku innych wydarzeniach pokrewnych, a faktem jest, że grupa pojawiła się niejako jako zastępstwo właśnie projektu Dave'a Grohla, gdy w branży stało się jasne, że Ci nie mają w panach koncertowania w 2025 roku.
Foo Fighters odwołali swoją letnią trasę, więc Muse zostało wezwane jako posiłki. Zgodziłem się, ponieważ w piątek brakowało mi headlinera, a publiczność Hellfest jest coraz bardziej otwarta. Z wiekiem ja też dojrzałem, jestem mniej sekciarski. [...] Stworzyłem ten festiwal z miłości do punku, hardcore'u i na początku dla purystów. Ale dziś wolę ich szokować, niż zawsze dawać tych samych artystów - stwierdził Ben Barbaud.