To album, w którym chodziło o występ, posiadanie go, miłość i nienawiść do życia w trasie. I późniejszy żal, kiedy myślałam, że to może się już nigdy nie powtórzyć. Wykonanie tych piosenek było niezwykłym przeżyciem. Połączenie z publicznością i katharsis są teraz na poziomie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Może to dlatego, że wszyscy tak bardzo za tym tęskniliśmy. Ludzie wnoszą tak wiele z siebie na te koncerty, że chciałam mieć wspomnienie „Dance Fever” na żywo – jako świadectwo tego czasu i momentu, w którym historia zatoczyła koło. To album o utracie muzyki na żywo. Posiadanie nagrania z powrotu wiele dla mnie znaczy - mówi Florence.
W kwietniu „Dance Fever (Live at Madison Square Garden)” ukaże się na dwupłytowym winylowym albumie. Oprócz dwóch koncertów w nowojorskim MSG, Florence + the Machine dali występy w wielu arenach Ameryki Północnej. Wkrótce Florence Welch i jej zespół powrócą do domu, aby udać się w listopadową trasę po Wielkiej Brytanii, a następnie odwiedzą Australię i Nową Zelandię w marcu 2023 roku.
"Dance Fever", czyli Florence u szczytu mocy
Wydany w maju „Dance Fever” otrzymał rewelacyjne recenzje na całym świecie i wspiął się na 1. miejsce na brytyjskiej liście albumów. W USA trafił na 1. miejsce na listach Billboardu Top Alternative Albums i Top Rock Albums oraz 7. miejsce na Billboard 200, czyniąc „Dance Fever” czwartym z rzędu albumem Florence w pierwszej dziesiątce w USA. Płyta „Dance Fever” została nagrana w Londynie podczas pandemii w oczekiwaniu na ponowne otwarcie świata. Przywołuje to, czego Florence najbardziej brakowało pośród zamknięcia: klubów, tańców na festiwalach, życia chwilą, poczucia wspólnoty oraz nadziei na ponowne spotkanie. Album ukazuje Florence u szczytu jej mocy. Pełna samoświadomości, kpiąca z własnej, stworzonej przez siebie osobowości artystka bawi się ideą tożsamości; męskości i kobiecości oraz odkupienia i celebracji. Album „Dance Fever” wyprodukowali Florence, Jack Antonoff i Dave Bayley z Glass Animals.