Panowie z Red Hot Chili Peppers nie zwalniają tempa. Grupa wypuściła w ubiegłym roku aż dwa, dwupłytowe, albumy studyjne, pierwsze od momentu powrotu do składu gitarzysty Johna Frusciante. Krążki Unlimited Love i Return of the Dream Canteen zostały bardzo dobrze przyjęte przez fanów i krytyków, zespół uzyskał także nominację do nagrody Grammy, przegrywając na rzecz Ozzy'ego Osbourne'a. Od wielu miesięcy formacja, z małymi przerwami, jest w trakcie trasy koncertowej, w ramach której już w czerwcu zawita na warszawski Stadion Narodowy. Niestety, ostatnie występy zespołu stały się przedmiotem ataku fanów.
Fani wściekli na Red Hot Chili Peppers!
Zespół obecnie jest w trakcie serii występów w Nowej Zelandii i Australii. Koncert, który miał miejsce 2 lutego w Sydney, stał się przedmiotem ostrej krytyki. Ale czy słusznej?
Fani, będący tego dnia na pokazie "czerwonych papryczek" głośno wyrażali w social mediach swoje niezadowolenie, spowodowane... doborem setlisty. Uczestnicy koncertu zwrócili uwagę, że, według nich, piosenki zostały dobrane w zły sposób, powodując, że cały występ był po prostu nudny. Czy ta krytyka jest słuszna? Patrząc na to, jak wyglądała tego dnia setlista grupy nie da się nie zauważyć, że była ona dość różnorodna, zdominowały ją, co zrozumiałe, numery z ostatnich płyt grupy, nie zabrakło oczywiście największych hitów, ale też tych rzadziej granych na żywo kawałków. Naprawdę jest na co narzekać? Setlista z koncertu w Syndey poniżej. Warto zauważyć, że zespół nie ma jednej, uniwersalnej setlisty i na kązdym koncercie wybrzmiewają różne kompozycje.
Red Hot Chili Peppers, setlista z występu w Sydney z 2 lutego
- Intro Jam
- Can't Stop
- The Zephyr Song
- Here Ever After
- Snow ((Hey Oh))
- Eddie
- Throw Away Your Television
- Reach Out
- Soul to Squeeze
- Nobody Weird Like Me
- These Are the Ways
- The Heavy Wing
- Californication
- Pea
- The Drummer
- Black Summer
- By the Way
Bis:
- Sir Psycho Sexy
- They're Red Hot (Robert Johnson cover)
- Give It Away