Elton John trafił do szpitala! Menedżer artysty zabrał głos

Początek lipca tego roku okazał się być momentem szczególnym w historii kariery Eltona Johna. Dokładnie 8 lipca w Sztokholmie w Szwecji, muzyk oficjalnie zakończył swoją karierę sceniczną. Tego dnia odbył się ostatni pokaz w ramach trwającej od 2018 roku (z przerwami) trasy "Farewell Yellow Brick Road", którą uznaje się za najbardziej dochodową trasą wszech czasów, na której artysta zarobił imponujące 887 milionów dolarów (stan na maj 2023). Warto jednak pamiętać, że Elton zaznaczył, że nie oznacza to końca kariery w ogóle, a on sam nie wyklucza nagrywania nowej muzyki, a nawet jest otwarty na ewentualne, pojedyncze występy w przyszłości.

Wypadek Eltona Johna

Nie jest żadną tajemnicą, iż artysta od lat zmaga się z problemami zdrowotnymi, a jego forma nie jest najlepsza. Muzyk już kilkukrotnie w ostatnich latach ulegał wypadkom, najczęściej w swoim domu. Tak też stało się tym razem.

W niedzielę 27 sierpnia muzyk poślizgnął się i upadł w swoim domu, znajdującym się na południu Francji. Cały wypadek wyglądał na tyle groźne, że Elton w jego wyniku trafił do szpitala. Głos w sprawie zabrał już przedstawiciel muzyka. Zapewnił on w przesłanym do mediów oświadczeniu, iż artysta udał się do placówki w ramach zachowania środków bezpieczeństwa, czuje się dobrze i wrócił już do swojego domu, męża i dzieci.

Elton odwiedził lokalny szpital w ramach środków ostrożności. Dziś rano po badaniach kontrolnych został natychmiast wypisany do domu i czuje się dobrze - brzmi oświadczenie rzecznika Eltona Johna.