Fisz Emade Tworzywo

i

Autor: mat. prasowe

Recenzja

Eklektyczność cały czas jest w cenie. Fisz Emade Tworzywo wydali krążek "25" [RECENZJA]

2025-02-19 14:08

Fisz i Emade, czyli bracia Waglewscy, powrócili właśnie na rynek z kolejnym albumem zrealizowanym jako Tworzywo. Krążek "25" cechuje muzyczny eklektyzm, który coraz bardziej wciąga z każdym kolejnym odsłuchem. Całość jest świetnie wyprodukowana, a teksty trafiają prosto w sedno. W skrócie: panowie znów nie zawiedli!

Fisz Emade Tworzywo i album 25. Oto recenzja krążka 

Regularność z jaką bracia Waglewscy wydają kolejne albumy jest naprawdę godna pozazdroszczenia. Oczywiście, nie robiłaby ona jakiegoś wielkiego wrażenia, gdyby nie fakt, że ich wydawnictwa cały czas trzymają odpowiedni poziom (czytaj: wysoki lub bardzo wysoki). Być może Fisz i Emade zawarli kiedyś jakiś pakt z diabłem. Mniejsza jednak z tym. Na rynku właśnie ukazał się krążek 25 zrealizowany pod szyldem Tworzywa. Tytuł nie jest przypadkowy. Mamy rok 2025, w dodatku mija ćwierć wieku od premiery Polepionych dźwięków, czyli albumu, od którego wszystko się zaczęło w przypadku Bartka i Piotrka Waglewskich.

Fisz Bartosz Waglewski - nie uważam się za boomera I MELLINA #8 Marcin Meller

Wspomniany jubileusz to dobry czas na różnego rodzaju podsumowania. Spojrzenie trochę w przeszłość. I na 25 tego nie brakuje. Pod względem tekstowym (najlepszym przykładem otwierająca Niemoc) czy muzycznym (czytelne nawiązanie do początków braci słyszymy chociażby w Sednie, w którym Fisz wchodzi ze swoją charakterystyczną "nawijką"). Są więc puszczane oczka do słuchaczy, którzy wychowywali się na pierwszych płytach Waglewskich, ale całości zdecydowanie jest bliżej do ostatnich lat działalności Tworzywa. Czyli odsłony bardziej melodyjnej, dzięki której Fisz i Emade niewątpliwie zyskali jeszcze większe grono fanów, co widać doskonale po frekwencji na koncertach.

Nie da się ukryć, że 25 to krążek, który mieni się wieloma barwami (okładka dobrze więc oddaje to, co znajdziemy w środku) i jest dość eklektyczny. To jednak zupełnie nie dziwi. Waglewscy mają szerokie horyzonty, a wspomniana różnorodność dała o sobie znać dość wyraźnie na poprzedniej (w dodatku podwójnej!) płycie Tworzywa, Ballady i protesty z 2021 roku. Na 25 nie brakuje więc wyrazistej funkowej pulsacji (taneczne Ogień i woda), lekko reggae’owej rytmiki (Nie widzimy chmur z samplem od Junior Stressa, który wbija się mocno w głowę i z niej nie wychodzi), muzycznego zwolnienia, w którym można doszukać się klimatów folkowych z gitarą akustyczną (hipnotyzujące Długie ręce), hip-hopu o jazzowych inklinacjach (wspomniane wcześniej SednoSpływacz) czy rzeczy "ejtisowych" napędzanych przez bas (Wolno nam spokojnie mogłoby znaleźć się na albumie Radar). 

Najmocniej natomiast wypadają numery wytypowane na single. Triphopowa Niemoc ma fantastyczny i rozmarzony refren, a ponad siedmiominutowe, spokojnie rozwijające się, Zaćmienie, reprezentujące dojrzałe oblicze Tworzywa, kończy się "łkającą" solówką gitarową Michała Sobolewskiego, która mogłaby trwać i trwać... Tak, to kolejny magiczny moment w twórczości Fisza i Emade, bez dwóch zdań. Uważam, że właśnie ta kompozycja powinna zamykać 25, byłaby finałem przez duże "F". Muzycy jednak zdecydowali inaczej... 

Jeśli chodzi o teksty, to wspomniałem wcześniej o Niemocy, dzięki której przenosimy się wraz z braćmi Waglewskimi do ich okresu dorastania. O relacji braterskiej opowiada z kolei Ogień i woda, a Śniadanie – z wokalnym wsparciem Natalii Przybysz – o cieszeniu się z małych rzeczy i codzienności. Nie da się ukryć, że na 25 mocno odczuwalny jest temat upływającego czasu (Długie ręce). Zresztą Fisz w jednym z utworów wspomina, że zbliża się powoli do pięćdziesiątki (w jego przypadku: wiek to tylko liczba, ponieważ jest w znakomitej formie). Co jednak najistotniejsze: Bartek Waglewski potrafi wszystko przekazać w tak celny i uniwersalny sposób, że każdy odnajdzie coś dla siebie, co będzie bliskie sercu.

Album 25 trwa, jak na dzisiejsze standardy, sporo, bo ponad godzinę. W obecnym świecie działa na nas mnóstwo zewnętrznych bodźców, przez co często nie potrafimy się skupić dłużej na jednej czynności. Warto jednak poświęcić swój czas na przesłuchanie, w całości, najnowszego wydawnictwa od braci Waglewskich. I przede wszystkim mocniej się wczytać w warstwę tekstową, która – jak to zwykle w przypadku Fisza – daje do myślenia. 25 to bardzo dojrzały krążek do wielokrotnego konsumowania w odpowiednich warunkach. Przed jego premierą byłem dość spokojny o poziom całości. Po raz kolejny się nie zawiodłem. Panowie, robicie to cały czas dobrze!

Najlepsze utwory z albumu: Niemoc, Ogień i woda, Długie ręce, Wolno nam, Zaćmienie

Ocena: 8/10

Oto polskie zespoły rockowe wszech czasów: