Sammy Hagar, Eddie Van Halen

i

Autor: Wikimedia Commons

Wypowiedzi muzyków

"Eddie Van Halen mi się przyśnił". Sammy Hagar opowiada o kulisach powstania nowej piosenki

2025-04-24 15:23

Sammy Hagar stworzył nowy utwór, który został zainspirowany przez... sen. Wokaliście pewnego razu przyśnił się Eddie Van Halen, który pokazał mu pewną gitarową zagrywkę. – Zapamiętałem to. Wstałem rano i napisałem całość – powiedział Hagar. W nagrywaniu pomógł mu m.in. Joe Satriani.

Sammy Hagar wydaje nowy utwór. Zainspirował go Eddie Van Halen

Sammy Hagar to amerykański wokalista znany głównie z występów w formacji Van Halen, z którą nagrał cztery studyjne albumy. Nie tak dawno Hagar powołał do życia supergrupę, w której znajdują się także m.in. gitarzysta Joe Satriani czy basista Michael Anthony (grał z nimi w Chickenfoot, a z tym drugim również w Van Halen). 

Z tymi muzykami nagrał także utwór Encore, Thank You, Goodnight, który swoją premierę będzie miał 25 kwietnia 2025. Wokalista zdradził, że Eddie Van Halen ukazał mu się we śnie i pomógł... napisać wspomnianą piosenkę. W jaki sposób? Hagar przyznał, że w Encore, Thank You, Goodnight pojawia się fragment gitarowej zagrywki, którą Van Halen zagrał we wspomnianym śnie. 

ESKA ROCK_Bruce Dickinson krytykuje ceny biletów: "1200 dolarów za U2? To absurd!"

Jakieś dwa miesiące temu miałem sen, w którym pojawił się Eddie. Powiedział do mnie: "Człowieku, napiszmy trochę muzyki!". Odparłem, że jasne. Eddie wykonał tę harmoniczną rzecz i przesunął ją do akordu, jak gitara slide. Napisaliśmy piosenkę z tym zagrywką. Zapamiętałem to. Wstałem rano i napisałem całość. Użyłem pieprzonej zagrywki, którą mi pokazał w piosence – powiedział Hagar w wywiadzie dla Ultimate Classic Rock w 2022 roku.

Hagar dodał także, że utwór jest "ostatnim ukłonem w stronę tej części mojego życia". – To nie miało być nic więcej niż podziękowanie – z miłością, szacunkiem i piekielnie dobrą solówką gitarową. Joe był idealnym partnerem, który pomógł mi ukształtować brzmienie — wniósł tę wielką, emocjonalną, napędzaną przez gitarę energię, która wydaje się być w duchu Eddiego, ale jest w całości dziełem Joego. Z grzmiącym basem Michaela Anthony'ego i znakomitym wokalem w tle w stylu Van Halen oraz nieubłaganie potężnymi rytmami Kenny'ego Aronoffa, piosenka ta naprawdę zgrała się na wszystkich poziomach – powiedział wokalista, cytowany w informacji prasowej. 

Przypomnijym, że Eddie Van Halen zmarł w 2020 roku w wieku 65 lat. Przyczyną jego śmierci był udar mózgu. 

Oto 5 ciekawostek o debiutanckim albumie Van Halen: