Druga połowa lat 70. była intensywnym czasem dla Pink Floyd. Po wydaniu świetnie przyjętego albumu The Dark Side of the Moon grupa nie zwalniała tempa i w krótkim czasie wydała dwie kolejne, głośno komentowane płyty: Wish You Were Here oraz Animals. W ramach promocji ostatniej z wymienionych Roger Waters, David Gilmour, Richard Wright i Nick Mason wyruszyli w monumentalną trasę "In the Flesh", która owszem, była sukcesem, swoją intensywnością jednak wywoływała u muzyków całą masę frustracji. Tym, z dala od domu, rozpadały się rodziny, na własnej skórze odczuli oni, co to znaczy stać się największą gwiazdą na świecie - z tym, że pozycja ta wcale im się nie podobała.
Zespół czuł się oddzielony od reszty świata, jakby powstał wokół niego jakiś mur - wydawało im się, że przestała się liczyć muzyka, zostało już tylko show. Legendarna już jest opowieść o basiście, który na koncercie splunął w twarz jednemu z fanów i dopiero z kulisami zdał sobie sprawę z tego co zrobił - i jak to świadczy o tym, kim właściwie się stał. W głowie Watersa zaczął powstawać pewien koncept na nowy projekt - w lipcu przedstawił on dwa pomysły reszcie grupy, ta przyjęła ten o odizolowanej od reszty świata gwieździe rocka, walczącej z różnymi demonami, symbolem których staje się mur. Nagrywać zaczęto na początku 1979 roku, a proces ten potrwał kolejne około siedem miesięcy.
Po prostu kolejna cegła w murze - opowieść w trzech aktach
Pink Floyd nie należał nigdy do zespołów, które skupiały się na promocji swoich płyt przez wydawanie z nich kolejnych singli. Tym razem jednak producent albumu, już znanego pod tytułem The Wall, zasugerował, by zapowiedzieć projekt przez przesłanie na tydzień przed jego premierą do stacji radiowych utworu Another Brick in the Wall Part. 2. Wybór ciekawy, gdyż zupełnie rozbijający utworzoną przez Watersa trzyczęściową opowieść.
Another Brick in the Wall Part. 1 to początek budowy przez bohatera The Wall, Pinka, tej słynnej, metaforycznej ściany, tu na kanwie wspomnień o zmarłym podczas II wojny światowej ojcu. W drugiej części, tej, którą Bob Ezrin zasugerował jako materiał na singiel, Pinky przypomina sobie szkolne traumy, które stają się kolejną cegiełką budującą wielką ścianę. Ta dopełnia się w przejmującej, ostatniej trzeciej części. Czy więc dobrym pomysłem jest rozbijanie kompletnej historii? Według Watersa z pewnością nie - sprzeciwiał się, jednak namawiany przez Ezrina i inżyniera Nicka Griffithsa uległ. Rozpoczęto poszukiwania chóru dziecięcego, który mógłby wyśpiewać znamienny tekst utworu, irytacji w trakcie prac nie krył Gilmour, któremu producent zlecił... przesłuchanie kilku dyskotekowych hitów. Ezrin chciał zwrócić jego uwagę na nową muzyczną modę na rynku i fakt, iż jej element, taki w wydaniu pinkfloydowskim, warto "przemycić" na nowej płycie - nie ma lepszej ku temu okazji, niż pierwszy singiel. Wszystkie nieporozumienia zostały rozwiązane, partie z uczniami Islington School zarejestrowane, a słynny dyskotekowy riff gitarzysty nagrany - nadszedł czas premiery.
45 lat od premiery legendarnego utworu
Another Brick in the Wall Part. 2 trafił do stacji radiowych jako singiel, zapowiadający jedenasty studyjny album Pink Floyd dokładnie 23 listopada 1979 roku. Utwór szybko zaczął zdobywać popularność, podbił listy przebojów, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii - znajdował się na szczycie tamtejszego zestawienia także w okresie Bożego Narodzenia, stając się w ten sposób... świątecznym hitem numer jeden! Utwór, gorzko opowiadający o tym, jak wygląda edukacja szkolna, z czasem zaczął zyskiwać miano protest songu przeciwko karom cielesnym dzieci i ich złemu traktowaniu przez nauczycieli. Tekst wzbudził ogromne kontrowersje - jego antyfanką numer jeden miała być sama... Margaret Thatcher!
Another Brick in the Wall Part. 2 uzyskał nominację do nagrody Grammy w kategorii 'Najlepszy wokalny występ rockowy zespołu lub duetu', magazyn "Rolling Stone" umieścił go na 384. miejscu swojej listy '500 utworów wszech czasów' w wydaniu z 2010 roku. Kompozycja do dziś uchodzi za jedną z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych z całego katalogu Pink Floyd.