Wiosna 1990 roku była tragicznym czasem dla Stone'a Gossarda i Jeffa Amenta. Dwaj muzycy, członkowie podbijającej powoli rynek formacji Mother Love Bone, musieli zmierzyć się ze śmiercią jej lidera. Andrew Wood zmarł w wieku zaledwie 24 lat w wyniku przedawkowania heroiny. Panowie pogrążyli się w bólu i żałobie, a środkiem na ich ukojenie okazała się być oczywiście muzyka. Tej zaczęło powstawać dość sporo, różniła się ona jednak od tego, co robiła grupa z Woodem na czele. Nowe brzmienie było dużo cięższe, mroczne, oddawało smutek, ale też wściekłość po śmierci przyjaciela. Do Stone'a i Jeffa dołączył w końcu Mike McCready, a za pośrednictwem Jacka Ironsa wokalista Eddie Vedder. Najpóźniej obsadzono stanowisko perkusisty, którym został David Krusen - przyszedł czas na pierwszy występ zespołu, wtedy jednak wciąż znanego jako Mookie Blaylock.
Co działo się na pierwszym koncercie Pearl Jam?
Uznaje się, że pierwszy koncert zespołu Pearl Jam, wtedy działającego jeszcze pod pierwszą, równie słynną ze względu na swoje pochodzenie, nazwą odbył się 22 października 1990 roku. Na miejsce wybrany został mieszczący się w Seattle klub Off Ramp Cafe, który był w stanie pomieścić około 300 osób, po latach Dave wspominał jednak, że obiekt był zapełniony w około 1/4, mimo to, według niego, Eddie Vedder ani na chwilę nie tracił zapału. Tego samego wieczoru na miejscu pojawiły się także Inspector Luv and the Ride Me Babies oraz Bathtub Gin.
Set pierwszego koncertu Pearl Jam, wtedy jeszcze wciąż jako Mookie Blaylock, nie był zbyt obszerny. Formacja zagrała w jego podstawowej części siedem piosenek, w tym wczesne, nieco różniące się od oryginałów, wersje Alive, Even Flow, Black, Release oraz Once, które następnie znalazły się na przełomowym debiucie. Zestaw uzupełniły kawałki Breathe, Alone oraz Just a Girl, które pojawiło się na bis. Wydarzenie, z którego wagi wtedy najpewniej mało kto zdawał sobie sprawę, po latach, dokładnie na upamiętniającym je koncercie w 2014 roku, Vedder wspominał w ten sposób:
To był nasz pierwszy koncert. Jesteśmy z niego dumni. Jesteśmy dumni, że nadal jesteśmy razem. Jesteśmy dumni, że jesteśmy w tak długiej relacji.
W sieci można nawet znaleźć nagranie występu!