Dlaczego Tim Alexander odszedł z zespołu Primus?
Pod koniec października 2024 kultowa formacja Primus opublikowała w mediach społecznościowych dość zaskakujące oświadczenie. Dotyczyło ono odejścia ze składu perkusisty Tima "Herba" Alexandra.
– Dla nas wszystkich tutaj, w obozie zespołu, było to całkowitym szokiem. Po wspaniałej wiosenno-letniej trasie koncertowej, a także w związku z kilkoma fantastycznymi planami na przyszłość, było to dla nas trochę zdumiewające, że Herb tak nagle zrezygnował. Po kilku próbach skontaktowania się z Herbem, jego jedyną odpowiedzią był kolejny e-mail z informacją, że "stracił pasję do grania". Choć jest to rozczarowujące, szanujemy jego wybór – napisali basista i wokalista Les Claypool oraz gitarzysta Larry LaLonde.
Perkusista, w rozmowie z amerykańskim magazynem Rolling Stone, rozwinął temat swojego odejścia z grupy.
Odejście z Primus było jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale ostatecznie wszystko sprowadziłem do miłości — do siebie, mojej rodziny i życia. Wybrałem ścieżkę miłości. Powiedziałem zespołowi o "utracie pasji do grania". Dodałem także: "Wszystkie te trasy pozostawiły mnie z uczuciem pustki. Moje ciało ciągle boli". Ten kontekst jest ważny – przyznał muzyk, który w przeszłości już dwukrotnie odchodził z zespołu (grał w nim w latach 1989–1996, 2003–2010 oraz 2013–2024).
Polecany artykuł:
Decyzja Tima Alexandra była zaskakująca dla kolegów z zespołu. – Sądzę, że nigdy nie ma idealnego momentu, aby odejść od czegoś, czego jest się częścią przez tak długi czas – dodał.
W temacie odejścia perkusisty kluczowe są także aspekty zdrowotne. – Kiedy dołączyłem do zespołu Primus miałem 24 lata. Teraz mam prawie 60 lat. Jestem nie tylko perkusistą, ale także mężem i ojcem. Bycie perkusistą przez prawie cztery dekady odcisnęło się na moim ciele. Jak już wcześniej wspomniałem, moje ciało mnie boli. Bolą mnie ręce i plecy. Dziesięć lat temu przeszedłem operację na otwartym sercu i nadal mierzę się z jej skutkami. Przez wiele lat mojego życia spałem, oddychałem i żyłem muzyką. Dałem jej wszystko, co miałem. Często kosztem mojego zdrowia fizycznego i psychicznego. Gra na perkusji to wyczerpujący zawód. W połączeniu z trasami koncertowymi i występami może być wyczerpująca na każdym poziomie. Ale kocham grę na perkusji i zawsze będę ją kochał. Tak samo jak zawsze będę darzył miłością i uznaniem naszych fanów, muzykę, którą stworzyliśmy, miejsca, do których chodziliśmy i wszystko, czego nauczyłem się po drodze – podsumował Tim Alexander.
Kto zastąpi perkusistę w składzie? Oto najważniejsze pytanie, które zadają sobie obecnie fani zespołu Primus. Zważywszy, że grupa ma sporo ogłoszonych koncertów na 2025.
Wiadomo, że pod koniec kwietnia przyszłego roku grupa wyruszy w trasę wraz z Toolem oraz A Perfect Circle po Stanach Zjednoczonych. Na tych koncertach Primus ma mieć już nowego, stałego perkusistę. Więcej szczegółów poznamy więc niebawem...
Z kolei na specjalnym przyszłorocznym koncercie na Dominikanie, w ramach festiwalu organizowanego przez Tool, Alexandra zastąpi perkusista tego zespołu, Danny Carey.
Formacja Primus, która w swojej twórczości łączy rock, funk, a nawet i metal, powstała w 1984 roku. Debiutancki album grupy, zatytułowany Frizzle Fry, ukazał się natomiast w 1990. Primus wydał łącznie dziewięć studyjnych albumów, a dyskografię, na ten moment, zamyka The Desaturating Seven z 2017 roku.