Dlaczego Judas Priest nie gra na koncertach żadnych utworów z ery Tima "Rippera" Owensa?
W 1992 roku z formacji Judas Priest postanowił odejść wokalista Rob Halford. Jego miejsce w składzie zajął Tim "Ripper" Owens, który nagrał z brytyjskim zespołem dwa studyjne albumy: Jugulator (1997) oraz Demolition (2001). Po ponad dekadzie przerwy Halford wrócił do Judas Priest. Grupa ma się bardzo dobrze. Nagrywa kolejne płyty i cały czas koncertuje. Muzycy nie grają jednak na żywo żadnych utworów z okresu, w którym Owens był wokalistą.
Dlaczego? O to został nie tak dawno zapytany perkusista Scott Travis.
Myślę, że Rob nie chce tego robić i ja to całkowicie rozumiem. Ponadto Judas Priest ma tyle świetnych piosenek do zagrania, że nie da się wszystkiego wykonać. Na koncertach zawsze musimy grać "You've Got Another Thing Comin'", "Living After Midnight", "Breaking The Law", "The Green Manalishi (With the Two Pronged Crown)" czy "Victim Of Changes". Jeśli ich nie zagrasz, to ludzie zaczną krzyczeć i dopytywać, czemu nie było tej czy innej piosenki. Musisz więc to zrobić. Potem jest czas, aby wcisnąć inne utwory. Więc szczerze mówiąc: po prostu nie ma na to czasu. I dlatego postanowiliśmy się w to nie bawić – wyjaśnił Travis w rozmowie dla El Expreso Del Rock.
Fani płyt Judas Priest z Owensem na wokalu nie mają na pewno lekko. Przypomnijmy, że obu krążków nie znajdziemy w serwisach streamingowych. – Tak, to naprawdę jest trochę tajemnica. Oczywiście, nie mam już żadnej kontroli nad tymi płytami, ale nie sądzę, żeby to chodziło o wytwórnię. Przecież one zawsze lubią sprzedawać płyty, nieprawdaż? Ja i "Ripper" cały czas jesteśmy bardzo dumni ze wszystkiego, co wspólnie zrobiliśmy. Bardzo byśmy chcieli, aby te płyty zostały wznowione i pojawiły się w sklepach – przyznał, w ubiegłym roku, K.K. Downing, były gitarzysta Judas Priest, w rozmowie ze stacją radiową 94.3 The Shark.
Judas Priest ponownie w Polsce
W 2025 roku zespół będzie świętował 35-lecie wydania klasycznego albumu Painkiller na koncertach. W ramach trasy Shield of Pain muzycy Judas Priest odwiedzą m.in. nasz kraj. 7 lipca zespół zagra w łódzkiej Atlas Arenie. – Ten rzadki i wyjątkowy zestaw będzie zawierał ukochane klasyki oraz będzie bronił wiary w metal. Szykuje się naprawdę niezapomniane doświadczenie w całej Europie – czytamy w poście zespołu udostępnionym w mediach społecznościowych.
Ostatni raz brytyjska formacja w Polsce zagrała w ubiegłym roku. Przypomnijmy, że koncert odbył się 30 marca 2024 w Tauron Arenie w Krakowie. Na scenie zaprezentowały się także dwie inne kapele: Saxon oraz Uriah Heep.