Pantera w latach 80., a ta z kolejnej dekady to niczym dwa różne zespoły. Cztery pierwsze płyty formacji utrzymane były raczej w klimacie glam metalu, zmiana nadeszła wraz z zaangażowaniem do grupy wokalisty Phila Anselmo, choć przełomem okazał się być dopiero piąty krążek, czyli Cowboys from Hell, na którym to formacja założona przez braci Abbott, zmieniła klimat na groove metal, który powoli, małymi kroczkami zaczął stawać się pewnym powiewem świeżości w świecie ciężkich brzmień lat 90. Przełomem, który zapewnił równocześnie Panterze sławę okazał się być kolejny projekt, czyli wydany w 1992 roku Vulgar Display of Power. To na fali tego sukcesu siódma płyta formacji, Far Beyond Driven, zadebiutowała na szczycie amerykańskiego "Billboardu".
W kolejnych latach w zespole działo się coraz gorzej, a spora była w tym wina wokalisty, który nie radził sobie z problemami i uzależnił się od substancji odurzających. W Panterze wrzało, a mimo to grupie udało się nagrać jeszcze dwie płyty, jednak w 2001 roku ta zaczęła znikać ze sceny. Ostatecznie w 2003 roku ogłoszono rozpad zespołu, a jego członkowie skupili się na pracy w nowych projektach.
Nowy początek - i przedwczesny koniec
Dimebag Darrell i Vinnie Paul jeszcze w 2003 roku powołali do życia zespół Damageplan, którego pierwszy - i jedyny - studyjny album, New Found Power, ukazał się w lutym 2004 roku. Płyta została bardzo ciepło przyjęta, a formacja natychmiastowo wyruszyła w promującą ją trasę koncertową. Ta trwała w najlepsze jeszcze pod koniec tego roku. 8 grudnia Damageplan mieli zaplanowany pokaz w w klubie nocnym Alrosa Villa w Columbus w stanie Ohio, na który początkowo sprzedało się całkiem niewiele, około 250 biletów - z czasem na miejscu zaczął jednak gromadzić się coraz większy tłum.
Obecny w nim był Nathan Gale - wieloletni fan Pantery zaznaczył swoją obecność już osiem miesięcy wcześniej na koncercie formacji w w Cincinnati, kiedy to wskoczył na scenę klubu Bogart i dokonał szkód na kilka tysięcy dolarów. Nikt jednak nie spodziewał się wtedy, że było to tylko preludium do ogromnej tragedii.
Damegeplan weszli na scenę o 22:15 czasu lokalnego i raptem po pięciu minutach przeszkodził im dokładnie ten sam facet, co w Cincinnati - różnica polegała na tym, że tym razem był on uzbrojony w pistolet Beretta 92. Nathan Gale od razu ruszył w kierunku Darrella, oddając w jego kierunku cztery strzały - każdy w okolice głowy i twarzy. Początkowo publiczność myślała, że ma do czynienia ze świetnie przemyślanym show, napastnik zaczął jednak strzelać do innych osób i stało się jasne, że właśnie ma miejsce strzelanina.
Następstwa strzelaniny
Dimebag Darrell poniósł śmierć na miejscu - gitarzysta, wokalista i współzałożyciel Pantery zmarł w wieku zaledwie 38 lat. Muzyk nie był jednak jedyną ofiarą Gale'a - w zdarzeniu życie stracili również Jeffrey "Mayhem" Thompson, szef ochrony zespołu, Erin Halk, pracownik klubu i fan Nathan Bray, który wskoczył na scenę, aby pomóc Abbottowi i Thompsonowi, do tego dwie osoby zostały ranne. Piątą ofiarą strzelaniny został sam napastnik, który został zastrzelony przez policjanta Jamesa Niggemeyera, który pojawił się w klubie trzy minuty po przyjęciu zgłoszenia.
Co kierowało Nathanem Galem? 25-latek miał za sobą trudną przeszłość - uzależnienie od narkotyków, bezdomność, obserwacja ataków z 11 września, które zainspirowały go do zaciągnięcia się do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Został jednak wyrzucony ze służby, jak sam tłumaczył bliskim, po zdiagnozowaniu u niego schizofrenii paranoidalnej. Gale odmawiał leczenia, a jak opowiadali po zdarzeniu znajomi, jego zachowanie zaczęło stawać się coraz bardziej nieobliczalne. Niepokój budziła przede wszystkim jego obsesja na punkcie Pantery, która w końcu przybrała postać oskarżeń, przede wszystkim kierowanych właśnie w stronę Darrella o to, że ten kradnie mu teksty i próbuje całkowicie zabrać tożsamość.
Powody działania Gale'a nigdy nie zostały oficjalnie ustalone, pojawiały się plotki, jakoby za wszystkim właśnie stał rozpad Pantery. Atmosfera zagęściła się, gdy fani zaczęli zwracać uwagę na wywiad Phila Anselmo dla "Metal Hammera", opublikowanym zaledwie na kilka dni przed strzelaniną. Wokalista stwierdził w rozmowie, że Dimebag zasługuje na to, by zostać dotkliwie pobitym. Choć muzyk zaprzeczał, jakoby dokładnie o to mu chodziło, Vinnie Paul po odsłuchaniu zapisu wywiadu zapowiedział, że nigdy nie odezwie się już do Anselmo i nie widzi możliwości na powrót Pantery. Słowa dotrzymał, a zespół reaktywował się cztery lata po śmierci perkusisty w 2022 roku z Zakkiem Wyldem i Charliem Benante w składzie.
