Devin Townsend

i

Autor: Wikimedia Commons

Wypowiedzi muzyków

Devin Townsend rezygnuje z tras koncertowych na czas nieokreślony. "Życie mnie dogoniło"

2025-04-29 12:06

Devin Townsend postanowił zawiesić swoją działalność koncertową na czas nieokreślony. Muzyk zagra jeszcze w maju krótką trasę po Stanach Zjednoczonych, a potem zwolni w tym zakresie. – Wrócę na scenę. Najpierw muszę się jednak zresetować – powiedział Townsend.

Devin Townsend rezygnuje z tras koncertowych na czas nieokreślony. "Po raz pierwszy słucham głosu, który mówi mi, abym zwolnił"

Devin Townsend to kanadyjski multinstrumentalista, który na rynku jest już obecny od ponad trzydziestu lat. Nie da się ukryć, że Townsend to niesamowicie płodny artysta, który zdecydowanie nie lubi się nudzić. Wystarczy wspomnieć, że pod własnym nazwiskiem nagrał już ponad dwadzieścia albumów. 

Teraz jednak Townsend postanowił trochę zwolnić. Przynajmniej, jeśli chodzi o występowanie na żywo. Muzyk, za pośrednictwem wideo udostępnionego w mediach społecznościowych, przekazał swoim fanom, że robi sobie przerwę na czas nieokreślony. Jego nadchodząca trasa koncertowa po Stanach Zjednoczonych będzie więc ostatnią w przewidywalnej przyszłości.

Phil Collins jest wielkim fanem The Beatles! Co łączy muzyka ze słynnym zespołem? ESKA ROCK

W komunikacie prasowym Townsend stwierdził, że potrzebuje trochę czasu na odpoczynek i regenerację. Chce także poświęcić uwagę swoim najbliższym. 

Przez niemal 35 lat podążałem twórczą ścieżką wyznaczoną przez instynkt – każdy album, każda trasa, każdy projekt był nowym rozdziałem w historii,  którą czułem się zobowiązany opowiedzieć. Mój umysł chwyta się konceptów i uwielbiam za nimi podążać. Ten pościg sprawił, że ta podróż była szalona, nieprzewidywalna i głęboko satysfakcjonująca. Przez lata słyszałem to niezliczoną ilość razy: "Dev, zrób sobie przerwę, proszę". Potok pomysłów, ekscytacja i wsparcie niesamowitych muzyków oraz słuchaczy utrzymywały mnie w ruchu, trzymały mnie w trasie i sprawiały, że byłem wdzięczny za życie w drodze. To się jednak zmieniło, zwłaszcza od czasu pandemii. Rezerwowanie tras koncertowych oznacza teraz planowanie z dwuletnim wyprzedzeniem. Przy mniejszej liczbie lokali, mniejszej liczbie ekip i nasyconym rynku, ułożenie wszystkiego w całość stało się trudniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Poza logistyką, życie po prostu mnie dogoniło. Moi rodzice potrzebują pomocy, moje psy są u kresu sił, dzieci się wyprowadziły, "The Moth" [opera rockowa, która powstała we współpracy z orkiestrą Noord Nederlands Orkestra z Holandii - przyp. red.] jest prawie ukończony i, prawdę mówiąc, potrzebuję trochę czasu, żeby odetchnąć i się zresetować. Dlatego podjąłem decyzję o zrobieniu sobie przerwy od tras koncertowych. Na czas nieokreślony – wyjaśnił Townsend. 

Wspomniana trasa po USA rozpocznie się na początku maja. I potrwa trzy tygodnie. Devin Townsend zrobił sobie przerwę, ale – jak sam przyznaje – nie będzie to przerwa na zawsze. Na pewno na koncertową emeryturę się nie wybiera. 

– Nie zrywam z graniem na żywo. Daleko mi do tego. Będę grał aż do ostatniego tchu. Ale teraz muszę być z ludźmi, którzy mnie potrzebują, i dać sobie przestrzeń do refleksji nad wszystkim, co przeszedłem. Wrócę na scenę. Najpierw muszę się jednak zresetować. Trasa koncertowa była piękną, wyczerpującą i stałą częścią mojego życia. Po raz pierwszy słucham głosu, który mówi mi, abym zwolnił – podsumował kanadyjski muzyk. 

Przypomnijmy, że dyskografię Townsenda, na ten moment, zamyka krążek PowerNerd, który swoją premierę miał w październiku 2024 roku. 

Oto najlepsze metalowe utwory w historii według sztucznej inteligencji [TOP10]: