Początek lat 90. okazał się być przełomem dla zespołu Depeche Mode. Choć rozgłos na całym świecie udało mu się uzyskać już na początku kariery, to trochę trwało, zanim odnalazł on swoje charakterystyczne brzmienie. W 1986 roku ukazał się album Black Celebration, już rok później grupa zaprezentowała "Muzykę dla Mas", jednak to kolejny album okazał się być kluczowy. W 1990 roku swoją premierę miał projekt, zatytułowany Violator. Płyta osiągnęła kolosalny sukces na całym świecie, a zespołowi zapewniła ogromną międzynarodową sławę. Kompozycje Enjoy the Silence, Personal Jesus i Policy of Truth natychmiast stały się przebojami i do dziś uchodzą za kluczowe utwory w dyskografii zespołu. Niestety, za wielkim sukcesem, idą także spore problemy.
Nagranie "Songs of Faith and Devotion"
W zespole nie działo się najlepiej. Nie brakowało napięć między członkami, którzy zmagali się także z własnymi demonami. Załamanie psychiczne (Andy), alkoholizm (Martin), używki (Dave), poczucie niezrozumienia i niedocenienia (Alan). W takiej atmosferze Panowie zaczęli nagrywać swój kolejny album. W tym celu aż na osiem miesięcy zamknęli się w wynajętej willi w Madrycie, prace kontynuowali także w Londynie i Hamburgu. Wszyscy spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, co tylko potęgowało napiętą atmosferę. Martin czuł presję, by stworzyć materiał, który choć dorównałby temu z Violator, Dave za to wkręcił się w atmosferę grunge'u i chciał nagrać album, na którym będą wyraźne wpływy tego gatunku. Ten pomysł nie spodobał się jednak reszcie, co tylko wzmocniło konflikt. Na dłuższą metę grupa nie miała konkretnego pomysłu, błądziła, próbowała zmienić sposoby pracy, co doprowadziło do niczego i irytowało producenta, Flooda. Alan po latach porównał to, co się działo w trakcie nagrań do tego, co The Beatles przeżywali podczas tworzenia The White Album.
Wydanie i przyjęcie albumu
Ostatecznie album został zatytułowany Songs of Faith and Devotion i ukazał się 22 marca 1993 roku. Pomimo trudności, wydawnictwo osiągnęło bardzo dobre recenzje i podbiło listy przebojów na całym świecie. Zgodnie z życzeniem Dave'a, zaprezentowało ono mocne, rockowe, ostre brzmienie, znacząco różniące się od poprzednich płyt zespołu. Pomimo to atmosfera w Depeche Mode była tak gęsta, że dziennikarze i fani wróżyli jej rychły rozpad, a przepowiednie te w pewien sposób się sprawdziły.
Ciekawostki o albumie "Songs of Faith and Devotion"
Jakie ciekawostki kryją się za tym krążkiem? Sprawdź galerię na samej górze artykułu!