Przypomnijmy, że David Ellefson został usunięty z Megadeth po tym, jak do sieci wyciekło nagranie z erotycznego videoczatu z jedną z fanek. Po tej sytuacji, Dave Mustaine podjął decyzję o usunięciu basisty z zespołu. Przez cały czas Ellefson nie wypowiadał się na ten temat, aż do teraz. Jaki jest jego pogląd na tą sprawę?
David Ellefson po raz pierwszy skomentował odejście z Megadeth
W wywiadzie dla 'Trunk Nation' David Ellefson w końcu odniósł się do całej sprawy, mówiąc:
W dniu, w którym czat wyciekł do sieci niektórzy ludzie mówili mi „nic nie mów na ten temat”. Zwłaszcza obóz Megadeth nie chciał, żebym to komentował. Ale moi prawnicy powiedzieli: „Powinieneś coś powiedzieć, niektórzy kierują pod twoim adresem fałszywe oskarżenia i masz prawo się bronić”. Tak też zrobiłem i to doprowadziło do mojego wyrzucenia z Megadeth. Ale mam prawo się bronić, jak każdy, zwłaszcza, gdy ktoś rzuca pod moim adresem fałszywe oskarżenia. Potem sprawę skomentował Megadeth – nie mówię, że nie powinni tego robić, ale zrobili to. To szybko doprowadziło do decyzji, żeby się ze mną rozstać i odsunąć się od sprawy. Pierwotnie rozmawialiśmy o wydaniu wspólnego oświadczenia, ale tak się nie stało. Byłem zawiedziony tym, w jaki sposób się to potoczyło. Jak na ironię, teraz układa się między nami dobrze. Oni poszli w swoją stronę, nie ma między nami animozji.
Przypomnijmy, że na nowej płycie Megadeth, miał pojawić się David Ellefson, jednak jego partię zostały zastąpione przez innego muzyka.